Wybór szkoły. Rozpoczęcie kariery rolnika....

[maksiu]

Moi drodzy forumowicze
Obecnie uczę się w trzeciej klasie gimnazjum i niedługo stanę przed wyborem szkoły najlepiej do szkoły rolniczej, ponieważ bardzo się tym interesuje. Od najmłodszych lat pomagam wujkowi w prowadzeniu gospodarstwa, ale nie ma co liczyć na przepisanie go na mnie, ponieważ rośnie młode pokolenie Wracając do sedna sprawy. W przyszłości chciałbym założyć własne gospodarstwo jest tylko mały problem, bo jak na razie nie posiadam ani kawałka ziemi, a sprzęt na start musiałbym pożyczać od wujka.

Moje pytania są do was następujące:
1. Czy warto zakładać gospodarstwo bądź kupić do remontu ?
2. Z jakich środków mógłbym skorzystać na zakup gospodarstwa bądź postawienia od podstaw ?
3. Do jakiej szkoły pójść, żebym mógł korzystać ze środków unijnych (słyszałem, że po technikum weterynaryjnym można ubiegać się o dotacje czy to prawda ?)
4. Jakie szkoły rolnicze polecacie w okolicach Warszawy bądź Mińska Maz.
5. Jak byście widzieli zaczęcie takiej zabawy od początku ? Liczę się z tym, że będzie trudno, ale po prostu kocham pracę na gospodarstwie i chcę dożyć do tego żeby je mieć

[maksiu]

Nie żebym zniechęcał od początku, ale wg mnie to wyszukaj sobie jakiś popłatny kierunek, w tym się wyucz, a potem hobbystycznie kup sobie parę ha ziemi i hobbystycznie na tym pracuj. Taka własna agroturystyka.
Żeby rozpocząć od zera musiałbyś w totka wygrać, ale jak byś wpakował tą wygraną w gospodarstwo to zrobiłbyś dużą głupotę. Po prostu zaczynając od zera bardzo długa droga przed Tobą.

[sebekwolkasos]

Myślę, że powinieneś ten temat obgadać z rodzicami, na pewno coś Ci doradzą i sami chcieliby wiedzieć co planujesz, osobiście na twoim miejscu poszedłbym do jakiegoś technikum (ale nie rolniczego) lub liceum jeśli chcesz studiować . Zakładając, że zrobisz tak jak mówisz to bez ziemi to widzę to raczej w ciemnych barwach.
Koniecznie porozmawiaj o tym z twoimi rodzicami bo nikt Ci lepiej nie doradzi niż oni

[sebekwolkasos]

Z rodzicami już wstępnie rozmawiałem i troszeczkę nie są przystępni mojej decyzji
Ale mój dziadek twierdzi, że trzeba robić to co się lubi I jest za moim pomysłem tylko każe nie pchać się w rozwijanie gospodarstwa w młodym wieku tylko każe mi skończyć technikum iść na studia i szukać dobrze płatnej pracy w dziedzinie rolnictwa (praca biurowa np. zakłady mięsne bądź inne firmy zajmujące się rolnictwem), a dopiero później zaczynać swoją przygodę z rolnictwem na poważnie

[sebekwolkasos]

I trochę racji mają, bo zaczynać w rolnictwie od zera, bez bardzo dużego kapitału to można było w latach 90, teraz opłacalność jest niezbyt duża, a w twoim przypadku wszystko byś musiał kupić począwszy od ziemi, której ceny zaczynają się od 30 tys za hektar, więc wygenerowany zysk, jeżeli by był musiałbyś oddać do banku. Więc lepiej się teraz kształć, a później można powoli zaczynać po pracy bawić się w rolnictwo.

[Krzysiek19]

nhcr@ Za kilka lat może być za późno
Najlepiej to jak będziesz w technikum pomyśl o jakiejś hodowli (chociaż jednego byczka lub ze 2 tuczniki) by spróbować jak to jest i czy Ci to się podoba. U siebie to nie to samo co u wuja, ty jesteś odpowiedzialny za wszystko. Na początek postaraj się odłożyć jakieś pieniądze i kupić lub zrobić mały ciągniczek. Rozejrzyj się czy w okolicy nie ma jakiegoś małego poletka do wydzierżawienia. I działaj, tylko pamiętaj ciężko jest pogodzić szkolę z hodowlą (wiem to z własnego doświadczenia)

[sebekwolkasos]

Na początek myślałem, aby w wieku 18 lat zakupić jakiś kombajn tak do 30 tysięcy być może na spółkę z wujkiem. I dogadałbym się z wujkiem (wujek na bank by się zgodził) abym sobie jeździł tym kombajnem na usługi i nawet nie musiałbym dzielić się zarobionymi pieniążkami. I już by jakaś kaska wpłynęła, a wiadomo żniwa w okresie wakacji to będzie w miarę łatwo to pogodzić z nauką, bo jej prawie nie ma. Bo troszeczkę będzie mi trudno tak jak kolego zauważyłeś pogodzić naukę z gospodarzeniem i dojeżdżaniem do wujka (15km).

Ogólnie moja głowa jest pełna pomysłów, bo drugie na co wpadłem to handel słomą. Oczywiście robiłbym to z wujkiem i tutaj kaska na pół, bo jego sprzęt i sam musiałby mi pomóc.
Chodziłoby o to, że w okresie żniw kupować słomę prosto z pola, belować ją, zwieść, a potem jak cena większa to na brykieciarnię.

Ale to wszytko wygląda bardzo fajnie jak się kalkuluje w głowie, bo podczas pracy to zawsze coś się popsuje czy coś i, że tak powiem wszystko może trafić szlak.

[Krzysiek19]

Kombajn moim zdaniem to porywanie się z motyką na słońce. Prawie każdy ma teraz już swój. Szkołę da się pogodzić, tylko musisz odmówić sobie pewnych przyjemności np wolnego popołudnia. I jeszcze jedno pytanie: mieszkasz na wsi czy w mieście? Jeśli na wsi to masz miejsce na pobudowanie małego chlewika?

[Grzesiek1997]

Ja mieszkam w mieście

[Krzysiek19]

No to masz poważny problem ... Posiadasz działkę?

[wiesmag]

Czas zejść na ziemię.
Jedyne co widzę to znajdziesz sobie pannę z gospodarstwem. Bo tam te twoje pomysły o kombajnie,handlu słomą to lepiej sobie daruj-bardzo wątpliwa dochodowość.
Po drugie nie mieszaj do swych pomysłów wujka-wasze drogi dzięki nim mogą się szybko rozejść i to z dużym smrodem-o spółkach to mówiły już jaskółki.

Najpierw szkoły(kierunek rolniczy),a potem jak nadal będziesz chciał się spełniać w rolnictwie.to się zastanów czy koniecznie musi to być na swoim-po sąsiedzku mam były PGR,teraz w prywatnych rękach-tam pracuje kilku znajomych,prawdziwych fachowców,pracują jak dla siebie,co ważne właściciel to widzi,docenia.
Plusem w takiej pracy jest pensja niezależna od cen skupu.

[Grzesiek1997]

Dziękuje Panowie, że otworzyliście mi oczy
Na razie podjąłem decyzje kształcenia się w kierunku rolniczym bądź podobnym.
W późniejszym okresie będę szukał jakiegoś pola (działki) do wydzierżawienia bądź kupna.
Ale też jak wspomniał kolega @wiesmag jest jeszcze możliwość zapoznania jakieś dziewczyny =D Nigdy nic nie wiadomo
.
Moi drodzy koledzy dziękuje wam za taką pomoc, bo nie wiecie jakie to dla mnie ważne.

[krzysiek16m]

Najlepiej przyłóż się do nauki i nie kombinuj z rolnictwem tylko postaraj się dostać na politechnikę, na jakiś porządny kierunek techniczny. Stosunkowo niedaleko masz do Płocka, więc kariera w CNH stoi otworem . Ewentualnie TRiL i praca u jakiegoś dilera maszyn, też związane z rolnictwem.

[Michal]

O widze kolege z mojej okolicy. Ja chodzę na Wete do Chemika w Mińsku Mazowieckim.

[krzysiek277]

Mam pytanie

Czy np. w wieku 25lat jeśli ma się tylko szkołe gimnazjalną ukończoną to można isć gdzieś do szkoły?

[Stasiek_84]

można ale już w szkołach prywatnych za własne fundusze

[maksiu]

A szkoły policealne dla dorosłych?

[DuzyGrzegorz]

Mam pytanie

Czy np. w wieku 25lat jeśli ma się tylko szkołe gimnazjalną ukończoną to można isć gdzieś do szkoły?

Nie ma ograniczenia wieku w szkołach policealnych i na studiach, bez względu czy są płatne czy nie. Pozdrawiam!