Według mnie nawalenie 400kg saletry na start to błąd i u każdego kto tak robi widzę nierówne wschody i nieprzekroczenie 60t/ha.
U mnie wyglądało to tak w tym roku, po żniwach glifosat na ściernisko i ok 7t wapna defekacyjnego na hektar, orka siew gorczycy.
Na wiosnę okazało się że pole jest koszmarnie mokre, poszło ok 20t/ha obornika, nawozy sól potasowa 300kg/ha, superfosfat około 300 kg/na trochę mniej nawet, i na start 100kg saletry, całość talerzowałem dobrą talerzówką (nie taką co się tylko toczy), i to leżało z 2 dni przeschło agregat z podwójnym wałem i siew co 21-23cm.
Wg. mnie nawalenie saletry w ilości 400kg na start jest złe dlatego że burak pobiera azot i w ogóle składniki tak naprawdę jak ma 4 liście, to nawet w maju, a to okres burzowy więc po co zasilać rowy itd. burak tego nie przeżre, a do lipca z tych 400kg saletry nie zostanie za wiele, po za tym taka ilość azotu na siewkę działa hamująco wręcz upala siewki, wschody są koszmarne, wiem bo praktykowałem to już któryś rok.
Ja w tym roku zasiałem w swoisty mulcz, i tym sposobem co opisałem wschody miałem rewelacyjne po 6 dniach, ponad 95% obsady podczas kopania, ile urodziły nie wiem, bo jeszcze leżą na pryzmie

, buraki dostały ok 200kg mocznika ok 20 maja i to wystarczy, no chyba że ktoś ma ambicje na 80t.
Jeszcze jedno zaobserwowałem, zawsze jak płukałem opryskiwacz to sypałem w niego mocznik odżywki itd. i płukałem go w burakach, w miejscu gdzie zostały dożywione w fazie 2-4 liści były o niebo lepsze, więc warto złamać zasadę i pryskać ziemie odżywką.
Jak coś chętnie napiszę o burakach, mam porobione zdjęcia itd. chętnie wstawię, moja plantacja została wybrana w tym roku do szkolenia, więc chyba udało mi się ją w tym roku dobrze poprowadzić ;D