Mówicie że Polskie tylko wypinają się na rolników?
Oto przykład dość dużej zachodniej grupy producentów maszyn dewulfgroup. Kombajn który kupiłem to był jeden z najdroższych przedstawicieli swojego segmentu, wszystko przemyślane, sprawdzone, obliczone, jednak okazało się że nie wszystko.
Okazuje się że obliczona do złamania urwania bądź innego uszkodzenia płytka mocująca torpede (to z przodu z silnikiem hydraulicznym to torpeda nagarniająca nać
https://photos.app.goo.gl/qSgbtDpzB4oJEUC28 ) a oto płytka która zabezpiecza kombajn

jest przewymiarowana względem ramy i zamiast żeby urwało śrubę M10 albo porwało te płytkę (którą się szybko wymienia) to niestety ale uszkodziło jak na powyższym zdjęciu część chwytającą za nać, efekt kombajn musiał na pół dnia zjechać do domu. Po zgłoszeniu że kombajn ma tak wadę i można to prosto poprawić tak że na przyszłość problem by nie postał otrzymałem odpowiedź że "jest to wina użytkownika."
Więc z tym stwierdzeniem że zagraniczne firmy słuchają rolników to bym się zbytnio nie rozpędzał, a co do kombajnu do warzyw, to napewno warto rozważyć lepsze kombajny niż dewulf.