Nina jest u nas już 1,5 roku i jak na razie ogólnie jestem z niej zadowolony choć po tym okresie dopatrzyłem się w niej kilku drobiazgów a mianowicie braku skali przy regulacji docisku redlic i koncie pracy zgrzebła niby drobnostka ale trochę wkurza , jak pracowała solo z Pronarem to uczucia były mieszane bo mimo dokładnej uprawy jednak zostawały koleiny za ciągnikiem więc dorobiliśmy spulchniacze za kołami które dopiero rozwiązały problem .
Co do kółek to dopiero teraz będzie widać ich zalety i w pełni można wykorzystać bo wcześniej jak pracowała solo to był problem z ich ustawianiem z racji tego że nie można było ustawić jednakowo całego siewnika tylko grupami ponieważ inaczej były ustawiane redlice pomiędzy kołami inaczej za kołami ciagnika a wszystko wynikało z innego kąta pracy redlic.
Teraz to jest bajka równiutko i dokładnie czy to orka czy uprawa uproszczona nie problemu z indywidualnym ustawianiem redlic , kółka są równo ustawione i na całej szerokości nasiona są na jednakowej głębokości .Co do brony to świeży nabytek kupiony niedaleko Radzynia Podlaskiego a dokładnie w Walinnie , praktycznie cała w orginale , hydropak na podwójnym siłowniku , włóka , wałek ze sprzęgłem duży packer , jedyne co do niej dołożyłem to 10 kg smaru pół płynnego EPX00 i póki co pracuje aż miło
Rozum nie służy do machania łopatą, tylko do sprawienia, żeby ona sama machała.