przez brzozak2 » Śr, 2 października 2013, 18:40
czyzby ten co u mnie byl? komputerek dziala?
u mnie przez pierwsza godzine dzialal, a pozniej sie wylaczal, szukalismy po kablach, ktore byly z reszta wczesniej urwane, pozniej juz nie bylo czasu, a na koniec ojciec otworzyl skrzynke elektryczna, a z niej woda wyleciala...
po osuszeniu, zaczelo wszystko chodzic prawidlowo, ale nie mialem juz okazji sprawdzic czy po dluzszym czasie tez chodzi.
chyba ktos wczesniej myjka wysokocisnieniowa go umyl i woda sie do skrzyneczki dostala, a ze stal tak od wiosny, to komputerek juz nie chcial dzialac.