Seria M, lata 90-te. Mocne maszyny. Tak jak mówią, skrzynia range command to 3 grupy po 6 stopni PS. Poznasz ją po wyświetlaczu z grupami ABC. Do tyłu prędkości z grubsza jak w grupie B. PowerCommand ma 18 stopni jednym ciągiem, wsteczne tak jak wyżej (w tej skrzyni masz po prostu przejścia między grupami bez sprzęgła, dlatego nie wyróżnili grup).
Silnik 7,5 litra, ogólnie wołek, ale nie należy do wąchających. Zwinny będzie jak mu wkręcić dystanse na zwrotnicach

Mocny jest, fajnie jeździ, ciężko go utopić (blokada na obie osie), szeroki i stabilny. Silnik jak w bizonie jeno większy, chyba iveco. Nie ryczy jak jd (chyba że mu wytniesz tłumik)

Zwróć uwagę na pracę skrzyni. Ona ma 4 grupy biegów (zarówno power jak i range): wolne, polowe, drogowe, wsteczne. W range te trzy grupy są załączane prawie jak dźwignią, ale jednak przez hydraulikę. W związki z tym mają synchronizatory i zachowują się jak zwykłe ręczne. Zmiana kierunku to sekwencja: rozłączenie napędu (na skrzyni, on nie ma typowego sprzęgła), wyłączenie grupy do przodu, załączenie grupy wstecznej (czasem można zauważyć delikatne bujnięcie ciągnika do tyłu - skutek pracy synchronizatora), załączenie napędu. Ponadto zwróć uwagę jak przerzuca biegi, czy wszystkie równo, szczególnie patrz na przejścia 2<>3, 4<>5.
Jeździmy już takim chyba z 5 lat
