U nas w 89r przyjechał nowy Zetor 7245. Ja tam bym się chciał zamienić, choć tamte czasy pamiętam tylko z opowiadań. Ojciec miał tyle ziemi co ja teraz, stać go było na Zetora, w 90r kupił Czeszkę do niego, poza tym wszystkie maszyny kupował nowe, mnie nie stać na nową Proximę, dlatego dobijam sprzęt z zachodu.
Teraz obrabia połowę ziemi więcej i dobija starą Renię z tego samego roku co Zetor, bo na nowego nie stać. Kto korzystał z pomocy unijnych to się śmieje, reszta albo spłaca tanie nowe szroty, albo dobija złomki z zachodu...

"Życie składa się z pokonywania trudności. Jeśli w miarę potrafimy to robić, to możemy je uznać za coś niepowtarzalnie pięknego."
Marian Bublewicz...