U nas też byli tacy cwaniacy co sprzedawali zetora
Myśleli że rozumy pozjadali tylko swojego zezryć nie mogli jak przed zakupem to kawa na jego koszt co tylko wydzwaniał jak sprawy z kredytem czy może mogą coś pomóc aby tylko kupić po odebraniu ciągnika to już żaden ch*j telefonu nie umiał odebrać A tak to jak na sraczke sami dzwonili
I też forterra 140 nie chodziła za chiny to tylko brali na serwis i spowrotem i cyk faktura raz na 2800 później na 2500 i dalej koszty jak 1 przegląda był napisany że jest za darmo (na umowie napisane jak byk że 1 przegląd robią za darmo) a oni dup fakture przysłali za wymiane oleju filtrów i robote i później Mówi że on nic takiego nie podpisał A podpis jak byk czarno na białym , ciągnik chodził tak wspaniale że na hamowni model 140 pokazał całe 97km to zabrali do naprawy,ciagniku nie zrobione nic jak chodził przed zebraniem tak chodził i po przywiezieniu nawet nie było znać że śruby były odkrecane A oni twierdzili że głowica była ściągana i do rozrządu patrzyli A 0 śladów
Poszło raz pismo, drugi raz do zero odzewu w koncu poszło pismo do pepików i tamci sopiero ruszyli dup* dlaczego ciągnik na gwarancji jest kasowany przez serwis jak po gwarancyjnie i dla czego przez 2.5 roku nie zrobili nic z ciągnikiem
Zetor chyba się trochę też obsrał i zabrali tym debi*ą dilerstwo zetora
I teraz na tym placu wisi taki wielki szyld (teren do wynajęcia)
