tak jak Arek napisał, gorczyca
Po żniwach było widać że jest mało słomy, chciałem się jakoś podratować i siejąc poplon ścierniskowy zrobiłem potem na płytko Aresem żeby było równo i potem przejechałem wałami posiewnymi żeby pochowować kamienie. Ogólnie był plan że skoszę to na jesieni, trochę podeschnie, zbeluję ,złożę gdzieś w stertę i będę ścielił bykom. Ukosiłem trochę na próbe ale to wgl nie wyschło, po tygodniu wyglądało tak:

a po nocy było gorące jak ogień. Więc zostawiłem do wiosny żeby wyschło.
Wyschło na wiór, tylko że wiadomo jak to po zimie, liści brak, wszystko połamane i wgl:

Z ok 4,5 ha wyszło 20 bel tego towaru. Mało, ale jak na ten rok to każda bela się liczy jak koniec słomy, a kupić to od 60 za bele w górę. Mnie cała uprawa, zbiór i nasiona kosztowały ok 600 zł netto. Czyli wyszło 30 zł/bele. Masa beli wydaje się deko większa niż beli słomy. A posiać i tak trzeba było bo to na poplon ścierniskowy.
Teraz pytanie, ma ktoś jakiś pomysł co domieszać na następny rok do gorczycy żeby po zimie zostało więcej masy? Gorczycy było siane 25 kg/ha, można by zwiększyć na 30 ale i tak szału to nie zrobi..
Myślałem o łubinie żeby zrobić proporcje 15 kg gorczycy - 100 łubinu, ale nawet w życiu na oczy nie widziałem jak to wygląda po zimie? Zostaje coś tego badyla w miarę w pionie? Ma ktoś inny pomysł?