
Ja tam jednak wolę owijac

Dlaczego? Gdy my cały czas jesteśmy we dwóch to brat grabi, ja prasuje, tutaj by to nie przeszło (zbiera starszy brat, przyjechał tak jakby usługowo). Druga sprawa, może samo zbieranie jest fajne, nie wiem nie zbierałem, ale praca na pryzmie to masakra. Rozgarniałem i ugniatałem ładowarką z krokodylem. Ile ja się muszę nakombinowac by to jakoś wyglądało, to jednak nie jest to co kukurydza, że dwa razy machnie się łyżką i jest równo. Kolejna sprawa wozi z 5 km, paliwa idzie tyle samo albo i więcej jak ja bym zwinął i zwiózł przyczepami. Czasu też podobnie.