U mnie w okolicy ostatnio ogromne wzięcie mają jałoszki mieszańcowe. Idą jak leci z pnia, coraz więcej osób przestawia się z opasu byków na opas jałówek, mniej kłopotu mają ogółem, trochę wybiegu latem, zimą w stodole zajmą klepisko, kilka drągów i zagroda jest.
Kuzyn w ubiegłym tygodniu miał przypadek-zajeżdża gościu że cielaki by kupił na pułtuskich blachach, cena rozsądna kuzyn 2 jałoszki i byczka puścił, po południu gościu na olsztyńskich zalatuje z przyczepką i pytanie "masz pan cielaki na sprzedaż?", kuzyn odpowiada że rano sprzedał, a gościu do przyczepki prowadzi kuzyna i mówi "wiem, mam je na przyczepce, po adresie z paszportu tu dojechałem, po jaką ch...rę mamy dorabiać pośrednika skoro ja mam gospodarstwo i je skupuje dla siebie?" i się wymienili numerami
