Nie wiem Łukasz jak to nazwać, czy to styl życia czy co... każdy patrzy pod względem ekonomicznym że kombajn się nie zwraca, że to pomnik co stoi i zawala miejsce, że lepiej wynająć i mieć spokój... a ja po prostu chce mieć kombajn i z tym sie nie dyskutuje

nie chodzi tu o żaden szpan na wiosce czy coś w tym stylu, bo to nie takie rzeczy bizonem, ale najnormalniej w świecie stać mnie na kombajn i jego utrzymanie, mam go gdzie schować pod dach, nie liczę amortyzacji ani tego czy sąsiad weźmie mnie do koszenia czy wykosi jemu ktoś inny, wsiadam jade i kosze, pasuje mi kosze sobie 2 ha popołudniem albo jade i kosze tylko tyle co na przyczepy żeby zawieść prosto do młyna i nie wysypywać i potem ładować spowrotem... ciężko pojąć moją polityke no ale tłumaczyć wam się z tego nie musze

ojciec kupił tego Bizona jak miał 4 ha zboża i też najzwyczajniej w świecie chciał mieć Bizona bo ponoć po nocach mu się śnił czerwony Bizon z daszkiem