Ravka mi się podoba.Yeti mam 1.8 tsi 160km i chodzi zajefajnie,jest bardzo dynamiczne,220km/h problemu nie robi

.Lubi łyknąć(wiedziałem na co się piszę,od paliwa i tak vat odliczam).2.0 170km idzie świetnie,choć przyśpieszenie gorsze niż mój.Obecnie mam 32 kkm i jestem zadowolony.
Tu tak trochę zaokrągliłem jej wiek - styczeń 2015 i brakuje mi tu kilku bajerów(ambition prawie dopchany do eleganca),a mogę za niego wziać dobrą kasę i kupic nowego.
Rav jednak nie,widzę że tutaj kolega nie poleca,ogólnie toyka straciła jakość.Mam Y1 (250kkm) i Y3 (45kkm) - oczywiście od nówki,pierwszy to kompletnie bezawaryjny i ogólnie rewelacyjny samochód.Trójka na gwarancji często odwiedzała ASO,po gwarancji ani razu - choroby wieku dziecięcego minęły.
Poza tym rav nie ma tego co Yeti-ma za to acc,full ledy itd.Jest bardziej zaawansowana.
Yeti pomijając choroby wieku dziecięcego to super auto.Ten pójdzie to zamawiam YETI outdoor style 2.0tdi 150km(czip na 180-190)4x4.
Dla weterynarza auto rewelacja.Czemu biedny? Taki 2.0 170 mógł kosztować ze 110-130 tyś zł,odliczył vat,dostał rabat z 10 tyś zł,dostał upust ze względu na zawód,w kilka lat(pewnie 5) się zamortyzuje

Dziadek weterynarz jeździł Soulem z 2011,który się zamortyzował i chciał kupić Yeti,ale butla z nasieniem w wersji z kołem zapasowym nie chciała wejść do bagażnika i padło na Vengę.
Q3 bym nie kupił - tam jest bieda i trzeba to dołożyć,tamto i robi się 200 tyś,a za 160-180 mam bardzo fajne,większe,nie babskie XC60.Trochę się rozpisałem,ale o autach lubię
