Jak my się zakupowalim w kombajn to najpierw patrzyliśmy na JD 1450, ale tam z koszem sitowym coś jest nie teges, jakieś gumy. Potem na CSXa właśnie, ale opinia była, że jakieś nieudane niby, no i jakos dużo ich ogłoszonych było. Zaś na Fendta 6275L, no ale to takie niepopularne, ciężko sprzedajne, no ale proste. Potem na CXa 5080, ale to praktycznie niedostępne było, co się coś pojawiło to znikało, no i trafił się ten nasz 6080 i jest zajebiście, temat kombajnu jak się nic nie wydarzy, palma nie odjebie, hektarów nie przybędzie mamy do końca życia załatwiony. Znajomy co ma 5080 to mówi, że drugi raz tez by brał 6 klawiszy, zawsze żniwa krótsze. Tylko taki troszkę ciężko ustawialny jest, ale za zielono po nim nie jest.
Co do farby na ślimaku, wystarczy się poświęcić i raz na parę lat przemalować i już jest cacy. Panie, widzisz pan te 23 hektary za stodołą? Widzę. To tylko to kosił
