ja zawsze miałem zapas bel do końca stycznia roku następnego, w tym roku z tego co liczyłem powinno wystarczyć do końca czerwca czyli tak jak by akurat jak zakisną tegoroczne z pierwszego pokosu, ale fakt że nie będzie nic zapasu mnie szczerze przeraża

jak się powtórzy taka susza to będzie dylemat czy pozbywać się krów czy cielaków, bo przy tych cenach mleka to nie bedę kupował bel po takich cenach bo to już trzeba dokładać

oby padało
