Kubełek służy do załadowania suszarki oraz do sypania na górę, na magazyn. Suszarnia ma własną żmijkę więc podczas suszenia krąży tylko w zbiorniku. Wypuścić można na przyczepę albo do kubełka i dalej na górę. Do kubełka jeszcze będzie kosz, ale w tym sezonie już chyba nie zdążymy. Docelowo ma to być hmm... "kompleks" (to za duże słowo jak na tą skalę, ale niech będzie

) przyjęciowo-suszarniowo-magazynowy.
Suszy kukurydzę, pszenicę też by dała radę (po żniwach wsypaliśmy na oko jakieś 9-9,5 tony żeby mieć towar na testy) i rzepak prawdopodobnie też, bo siatki mają małe oczka, bodajże 1,5mm. Tylko nie wiem jak z rzepakiem, czy żmijka by za dużo nie namieliła. Jeśli chodzi o opał to na wszystko, przyczepa węgla już stoi i czeka. W tym roku jeszcze dorobiony został odzysk ciepła z komina, to powinny być mniejsze straty, choć wg mnie piec i tak nie powali niestety wydajnością.