Piszecie takie głupoty, że aż głowa boli.
Worki pompują się od tego, że rozpoczyna się proces kiszenia!!! Przecież nie ma w nim sprężarki czy dużego podciśnienia, żeby zasysał powietrze z zewnątrz!!!
To, że jak podczas kiszenia będzie dostawało się powietrze z zewnątrz (np. dziurawy worek) lub w worku po zawiązaniu znajdowała się już jego spora ilość spowoduje zepsucie kiszonki. Z belami po owijarce jest tak samo, tylko folia jest bardzo naciągnięta i nie jest to aż tak widoczne. Ale polecam sprawdzić po 2 dniach od owinięcia belkę i będzie czuć że wolną przestrzeń pod folią wypełniły gazy.
Kilka lat temu też robiliśmy sianokiszonkę w workach, ale ze względu na duże straty przez ich delikatność zrezygnowaliśmy na rzecz owijarki.
