Witajcie,
jaką odmianę rzepaku polecilibyście na słabsze stanowisko? Pole bardzo zróżnicowane, na 5 ha jest typowa u nas klasa IV (rośnie zawsze całkiem dobrze), w najwyższym miejscu bywają przepaleniska (nie jest to żywy piach, ale kiepskie miejsce, zwykle rośliny niższe i rzadsze) oraz w dołku przy rowie ciężka (III, tam zawsze dobrze rośnie).
W skali całego stanowiska pH nie jest zbyt uregulowane.
Przedplonem była pszenica muszelka (plon ok. 5,5-6 t/ha co było sporym zaskoczeniem, słoma została na polu, przed podorywką pryskana mocznikiem), a wcześniej kukurydza (stratowana przez omacnicę, plon ok 6-7 t/ha, reszta przyorana).
Sąsiad polecał odmianę Sherlock. Podobno w okolicy było jej trochę i plonowała całkiem dobrze.
Wiem, najlepiej byłoby zasiać jakiś łubin, ale nie o tym temat