Forum Profesjonalnego Rolnika - Forum rolnicze i Galeria Rolnicza Dla Profesjonalistów

Poruszaliśmy na czacie watek zmniejszania ilości wody stosowanej podczas zabiegów. Jedną z teorii podanych przez "starszych kolegów" wypróbowałem i jestem bardzo zadowolony. Mianowicie zastosowałem 2 litry generyku zawierającego glifosat na hektar z tylko albo aż 80-cioma litrami wody na hektar. Skuteczność super chwasty po 7 dniach już przyżółkły. Czy też stosujecie tak małe ilości cieczy na hektar?
Coraz popularniejsze jest też zmniejszanie ilości cieczy w zabiegach selektywnych herbicydowych oraz w ochronie fungicydowej, macie jakieś spostrzeżenia ?

Ja na ściernisko zastosowałem 2l glifosatu w 120l wody i była rewelacja słoma była tylko orkanem pocięta. Sam jestem czy taka mała ilość wody się sprawdzi w opryskach doglebowych na kukurydzę

Akurat z opryskami doglebowymi nie mam dobrych doświadczeń ze zmniejszaniem dawki i poniżej 200 teraz nie schodzę.

Swego czasu pryskaliśmy ok. 170l/ha jak zboże było małe to z chwastami nie było problemu jak większe to różnie bywało, teraz pryskamy ok. 220 l/ha i nie ma zastrzeżeń (ale też nie mogę dać głowy że mój wniosek jest poprawny).

Ja stosuje około 200l/ha. Opryskiwacz jest 400l więc starcza na 2 ha.
Mniejsza ilość wody powoduje większe stężenie środka. Każda kropla jest bardziej "agresywna". Przy herbicydach nalistnych zmniejszenie ilości wody ma sens ale środki doglebowe to co innego. Tak samo będzie z nawożeniem dolistnym. Jak będzie za duże stężenie to można przypalić rośliny.

A jakie dysze są najlepsze do pryskania mniejszą ilością wody?