Forum Profesjonalnego Rolnika - Forum rolnicze i Galeria Rolnicza Dla Profesjonalistów

Tak jak w temacie.
Od dwóch lat mam problem w wróblami w stodole i w wiacie. Paskudzą gdzie popadnie i na co popadnie.
Używałem małych petard hukowych ale bez skutku. Przelatują z miejsca na miejsce.
Macie jakieś pomysły jak to zwalczyć?
Wiatrówka?
Jakieś środki chemiczne?
Na kota nie mam co liczyć (syndrom Garfielda). Co prawda trochę je łapie ale to nic w porównaniu do tego ile tego jest.

Jeśli temat już był proszę o przeniesienie wątku.

Wróbelki są pod ścisłą ochroną więc wiatrówką tylko strzały ostrzegawcze i modlitwa by opuściły pomieszczenia gospodarcze

Ja mam to samo, z tysiąc petard poszło i maja to w d... Odstraszacze elektroniczne 2 mam, to se na nie siadają . Nie ma ratunku, bede uszczelniał stodołe ile sie da, potem otworzę drzwi, zaprosze do srodka zamkne i może akurat w tym momencie przeprowadze gazowanie magazynu swiecami actelik?

Straszyć wiatrówką, w nocy, z latarką, wystraszysz co do sztuki, sprawdzone

Tak wam przeszkadza parę ptaszków? Szkoda wam garstki ziarna czy kupa wróbla na nowym ciągniku źle wygląda?

Jak lezy 50kg gówna na pryzmie pszenicy to tak srednio mi sie to podoba, nielicząc obesranych wszystkich maszyn.

Mariusz, to zdjęcie dachu mojego MFa 255.


To jest dla ciebie nic?

EDIT
Otwórzcie grafikę w nowej karcie.

Wiatrówka, po kilku dniach jak usłyszą naciąganie wiatrówki od razu zmykają ;D

No tak się właśnie zastanawiam nad wiatrówką ale czy to też będzie w pełni skuteczne.
Bo chodzi o to aby skutecznie je przepłoszyć żeby już nie wróciły.
Petard już tyle zużyłem że nie policzę a to nic nie daje.
Ale będę próbował jednak z tą wiatrówką.

No to wypada uszczelnić budynki, w których trzymacie zboże.

Uszczelniać stodoły, wiaty, bo nie wolno wróbelka przepłoszyć. Jasne... U mnie nic nie pomagało do czasu nowego kociego pokolenia. Cały czas łaził za wróblami aż się wyprowadziły. Tej zimy już ich nie widać

Dobry sposób bo my nie możemy robić wróbelkom krzywdy ale kotek jako naturalne ogniwo łańcucha pokarmowego już może Bo jak kotkowi wytłumaczymy że wróbelków nie można łapać... Tyle że po kotku też kupka zostaje :/

Nie wiem, umnie w Polsce B koty za chu.ja niechca latać, a przeciez 600m2 to juz by było gdzie sie rozgonić.

Ja też Polska B i u mnie latają ale wolą jaskółki niż wróble :/

Romek to ile powiedz ile chcesz za kota kwintal pszenicy i rower wystarczy

Gdzieś słyszałem, że w oborze ktoś odgłosy jakiegoś ptaka drapieżnego regularnie puszczał (w międzyczasie VOX Fm) i doraźnie to pomogło, ale się przyzwyczaiły.

każda metoda działa do 2 tyg i wszystko sie przyzwyczaja, nawet siatki po pewnym czasie ptaki nauczą sie mijać, zostaje budować konstrukcje tak zeby było jak najmniej punktów oparcia dla gniazd ptasich

Tylko tak jak u mnie wróbli nie ma tylko w lecie siedzą po krzakach i tam mają gniazda, na zimę się złażą do obejść, uszczelniłem spichlerze i one siedzą dalej i robią kupy ale gdy usłyszą sprężynę wiatrówki nie ma ich od razu ja mam jeszcze psa setera który jest cięty na gryzonie i nieduże ptaki i też skutecznie płoszy wróble, ale po psie one przelatują z miejsca na miejsce, a wiatrówka działa długoterminowo i skutecznie, wystarczy zupełnie przypadkiem ze 3 trafić... omyłkowo oczywiście

Wróbli wbrew pozorom w Polsce jest coraz mniej i nikomu nie powinna na myśl przychodzić w ogole ich obowiązkowa wyprowadzka. Jak już będą bardzo rzadkie to UE da dopłaty na nie

U mnie kiedyś w garażu były wróble i kombajn "obsrany" itp. Aż w końcu kiedyś były drzwi i jastrząb za nimi wpadł i drzwi były później zamknięte i jak posiedział kilka dni to ich wytępił porządnie i został wypuszczony na wolność

też mamy problem z wróblami... mój mąż porozstawiał plastikowe kruki przy szparach przez które wlatywały wróble, i na razie od tygodnia wróbli nie widać

I to jest chyba najlepszy sposób.

O jakie kruki chodzi ? Też mam problem z wróblami.