Jak to kiedyś tutaj przeczytałem: ,, nie opłaca się, ale WARTO!''
Poza tym gdybym patrzał na to czy coś jest uzasadnione ekonomicznie czy nie to dalej bym dymał starymi gratami marnował zdrowie na naprawy itp, ta kosiarka to inwestycja, za 20-30lat jesli sama się nie rozpadnie ładne pieniądze jeszcze za nią dostanę

I myślę że będzie w lepszym stanie jak te co oglądałem używane ściągane przez handlarzy
2,6m kupiłem, 2,2m była tańsza 200ojro chyba, padło na pottingera, duży plus że aktualnie jest ścięte jakieś 13ha a noże jeszcze oryginalne nawet nie przekręcane na drugą stronę, stara bębnówka by potrzebowała kilka wymian, o jakości cięcia sie nie będę rozpisywał no i wygodzie pracy, czasie pracy itp
Widziałem stare dyskówki za 6-8tys, no i sorry ale nie stać mnie na zakup złomu za takie pieniądze

Była chęć posiadania dyskówki i została zakupiona, gdyby nie ciocia unia była by jakaś zachodnia tańsza dyskówka lub polskiej firmy

Najważniejsze przy tej kosiarce człowiek bardziej zwraca uwagę na wysokość cięcia, jeśli prasuję koniczynę a ona już odrasta to jest chyba ok, pewnie kilknaście kilogramów ziarna zbiorę wtedy więcej
A teraz sie zastanów czy uzasadnione ekonomicznie było przeczytanie mojego wywodu, może inaczej będziesz patrzał na świat.