bobek napisał(a):@Arek nie rozumiesz. Chodzi o to, że jak ciągnik jest bardzo mocno dociążony z przodu i pracuje z maszyną zawieszaną to po opuszczeniu tej maszyny rozkład mas jest mało korzystny.
gonzo napisał(a):Ognie świętego Elma pojawiły się na dachu ciągnika![]()
![]()
Partactwo inżyniera, fabryki i dealera, przez kabel antenowy wymontowanego radia doszło do pożaru ciągnika.
MaRcOwZu napisał(a):bobek napisał(a):@Arek nie rozumiesz. Chodzi o to, że jak ciągnik jest bardzo mocno dociążony z przodu i pracuje z maszyną zawieszaną to po opuszczeniu tej maszyny rozkład mas jest mało korzystny.
Jak dostanie dobre obciazenie to sam sobie tył dociąży
Przemo85 napisał(a):gonzo napisał(a):Ognie świętego Elma pojawiły się na dachu ciągnika![]()
![]()
Partactwo inżyniera, fabryki i dealera, przez kabel antenowy wymontowanego radia doszło do pożaru ciągnika.
Jaki był to model? Rozumiem że z firmy na K?
brzozak2 napisał(a):@kris @bobek nie macie racji, wcale nie musi być obiążony na tuz w pracy i tak nastąpi transfer masy i to bardzo duży przy dużym obciążeniu. Uczepcie ciagnik za drzewo, napnijcie line i zobaczcie co sie dzieje z tylnymi oponami.