Może zamiast wzajemnie sie obrażać wymieńmy sie doświadczeniami? Chyba po to jest to forum..
wojtek3222 napisał(a):Po prostu owies to żadna pasza dla bydła.
Ciekawa teoria, możesz coś więcej o tym? Bo ogólnie owies to pasza raczej dla przeżuwaczy. Z jakiej firmy masz żywieniowca? Co on na to? Ja korzystam z porad kolegi zywieniowca który jest bratem bardzo dobrego hodowcy z wydajnością 10+ i u nich owies to podstawa. Ziemi mają niedużo, słomy kupują mnóstwo a praktycznie wszystko obsiewają owsem który ląduje w krowach.
Ja bynajmniej nie jestem fanem owsa ale dla mnie na V-VI klasie to zło konieczne. I nie sieje w czystym siewie tylko w proporcji 120 owsa, 50 pszenicy 50 jęczmienia.
W śrucie staram sie utrzymać proporcje 60 % mieszanki 30% pszenzyta 10% pszenicy plus dodatki.
Powierzchniowo mieszanki sieje 30 % pola, pszenzyta 50 % bo jednak jest najwierniejsze w kwestii przezimowania, plonu ziarna, słomy i tego że bez skracania dostoi do żniwa. Zyta i pszenicy sieje ok 15 %. Jęczmienia nie siejemy bo ozimy bardzo słabo zimuje i na wiosne nie wiadomo co z tym polem robić a jary po prostu daje za mało słomy na której nam bardzo zależy. Zyto, nadwyzka pszenicy i pszenżyta idzie na sprzedaż.
Nie ukrywam ze kręci mnie zeby przejść na granulke a siać tylko pszenice pszenzyto i żyto. Ale na chwile obecną tak jak jest to jest najwygodniej bo połowa zboża ląduje na oborze skąd idzie prosto do młynka. Jak dorobie sie silosów lub hali chętnie przejde na granulke.
Kuwa tylko jak powiedzieć somsiadom że to partacze bo kazdy sieje 60 % owsa 40 pszeżyta ?
