Mi Jaguar 860 z 4,5 metrowym kemperem palił bardzo rożnie podstawowe parametry mające na to wpływ to prędkość jazdy bo przy dobrym i zdrowym silniku ostrych norzach i doregulowanym gniotowniku można bujnąć jaguara w qq o sredniej wysokosci 3 m nawet do 7-8 km/h ale to roznie , drugim parametrem jest juz wspomniana wysokość kukurydzy i gruba łodyka (tutaj chyba to jest uzależnione od szerokości rzędów bo cześć ludzi sieje zbożowymi to 8 rzędów na 4,5 metrach ale kukurydza jak szczypior
) .
Biorąc pod uwagę te dwa parametry spalanie na godzinę pracy waha sie od 40-75 litrów na godzinę pracy . A przy sprawnym odbiorze i kształtnym polu 2hektary na godzinę nie są problemem (mowa o uśrednionej kukurydzy)
Podsumowując prędkość i wysokość kukurydzy .
Zdarzało się kosić ponad kolo 4 metrowe kolosy (okolice Strzelna woj. kuj-pom ) , oczywiście odbiło się to na prędkości ale przy ostrych nożach maszyna "szła" tylko łyknęła więcej .
Jak kto dba tak ma , jak jako młody operator bo tak wyszło ze w wieku 18 lat juz jeździłem sam na usługi wolałem np nasmarować maszynę czy przejrzeć norze albo wyklepać zgarniacze niż iść na pogaduchy .
Radzić sobie trzeba było z rożnymi taczkami , moim osobistym sposobem na nie wyróbkę ludzi było czekanie aż zjadą sie wszystkie zestawy (ta zestawy 3,5t taczki z burtami ze plandeki
) i nakoszenie wszystkich odjazd i tak w kółko . Wiem na kopcu mieli przejebane
ale co zrobić inaczej nie zarobi.