Plusy:
- przy ostrej zimie kiszonka w pryzmie przemarznie na jakieś 10 cm max. dzięki czemu łatwiej kiszonkę zadawać krowom bezpośrednio po przywiezieniu do obory lub przy załadowaniu do paszowozu łatwiej się miesza (kumpel kiedyś wrzucił zamarzniętą belę do paszowozu i noże połamał).
- mniejszy koszt sporządzenia sianokiszonki.
- szybciej przebiegające sianokosy
- bardziej jednolita pasza przez to, że materiał z różnych łąk trafia w jedną pryzmę
Wady;
- jak zaczniesz to musisz skończyć
- trawa z łąk zalewowych gorzej się zakisza w silosie i jest dużo strat
- w mokrych latach gdy łąki kosi się nieraz kawałkami (łąki torfowe) tam gdzie da się wjechać ta metoda zbioru odpada
- pewne ograniczenia powoduje też duża odległość łąki od pryzmy (silosa).
- w zimę przy obsypaniu pryzmy ziemią trzeba się trochę namachać młotem

Gdybym miał wszystkie łąki na gruntach ornych albo chociaż zmeliorowane łąki (nie mogę zmeliorować bo park nie pozwala) nigdy bym się w prasę nie bawił.