przez Krzysztof_Kłosek » Pn, 7 września 2015, 19:52
U mnie pasów po kombajnie nie było, ale jeśli takie występują to faktycznie utrudnia sprawę.
Ten glifosat to też trzeba zastosować w odpowiednim czasie, aczkolwiek nie musi być koniecznością. Dużo zależy jakie warunki będą panowały po uprawie przedsiewnej, czy od razu popada (wtedy dużo się przyjmie) czy będzie kilka dni sucho.
Z praktyki widzę, że u mnie dwa przejazdy grubera wystarczają jeśli idzie pszenica po pszenicy. Nie mówię, że w 100% uniknie się samosiewów, bo skłamałbym, ale jest ich bardzo mało, wrzucałem zresztą kiedyś zdjęcie.
Z drugiej strony po okolicy widzę u oraczy, u których pługi słabo kryją, lub płycej orzą i podczas uprawy przedsiewnej wygrzebują samosiewy, że często wygląda sprawa dużo gorzej niż w bezorce.
Jechane trzy razy, przemieszane, warto spróbować dla przekonania.