bobytempelton napisał(a):Z granulką nie ma kłopotliwego nalewania rozlewania z którym schodzi troche czasu, nie trzeba ze słupami się bawić, nasypie się wpaduje myk myk posiane
Arek napisał(a):@BartoszPoniatowice
Profesjonalne stwierdzenie z agrofoto.
Arek napisał(a):20 lat temu ojciec też stosował rsm, głównie dlatego że był tańszy, później się wku.. i kupił duży rozsiewacz ze względu na wygodę. W optymalnych warunkach rsm poza tym, że jest tańszy to w niczym nie jest lepszy. Na wiosenne dokrzewianie ozimin tez się nie bardzo nadaje. W przypadku wzmożonego braku wilgoci rsm lepszy. Poza tym samo stosowanie jest uciążliwsze, nowoczesnym rozsiewaczem można pojechać 15-30km/h a opryskiwaczem chyba nikt nie przekracza 15km/h a zwykle to zapewne 8-10km/h.
TheBociek1996 napisał(a):RSM to żadna nowość. W Polsce produkowany jest od 1990 roku czyli już od 28 lat... Także takie info szczególnie dla użytkownika @guzik - nie byłeś żadnym prekursorem jeżeli chodzi o stosowanie RSMu, bo jego produkcja ruszyła jak Ciebie jeszcze nawet w planach nie było i w ogóle nie wiem jak można się wywyższać tym i chwalić, a resztę osób uważać za debili? kto ogarnięty w tej branży ten wiedział już dawno o istnieniu tego typu nawozu. u mnie w okolicy stosowany jest już od dawna
Możecie mieć najnowszej generacji rozsiewacze, z GPS z komputerowym dawkowaniem, z wagą, z automatyczną zmianą szerokości (pominięcie nakładek) limiterami i innymi bajerami, a ja i tak zaaplikuje dokładniej, równomierniej RSM najprostszym opryskiwaczem jaki jest na rynku i nie jestem uzależniony od silnego wiatru.
druga kwestia to 3 formy azotu. Żaden nawóz azotowy nie ma 3 form azotu. Azot jest dostępny od razu po zastosowaniu i działa długo, w przypadku saletry i mocznika trzeba by rozłożyć to na wiele dawek aby uzystać ten sam efekt i zapobiec stratom azotu więc te wasze szanowanie czasu przy granuli to tak średnio.
trzecia kwestia - cena
czwarta - lepsza przyswajalność np w suchych warunkach, co za tym idzie mniejsze straty azotu jak w przypadku saletry czy mocznika
piąta kwestia - magazynowanie - nie trzeba trzymać pod dachem ani pod plandeką. może stać na otwartej przestrzeni nie zajmując miejsca w garażu/wiacie itp. Pewnie ktoś mi wypomni, że jest konieczność posiadania zbiornika/zbiorników. Tak, jest taka konieczność, ale te zbiorniki spłacają się po 1-2 latach a potem na siebie zarabiają ze względu na cenę RSM.
Wady:
- krystalizacja w niskich temp
- większa podatność na poparzenia roślin.
więcej wad moim zdaniem nie ma.
Granula ma tyle wad i zalet co RSM zalet i wad więc wybór jest prosty.
tomekbp napisał(a):Przy słupach tak, ale znowu rozsiewaczem do rogu nie dosiejesz, ścieżka zawsze jedna wychodzi jakaś węższa i można sobie rozlać dokładnie pozamykać sekcje i końcówki, a w rozkidajniku już nie każdy posiada 128 sekcji.
@boby punkt widzenia od punktu siedzenia. Byłem na granuli, teraz na RSM i nie mam zamiaru wracać. Saletrosan tak pod rzepak, bo RSM+s lipa.
limousine napisał(a):tomekbp napisał(a):Przy słupach tak, ale znowu rozsiewaczem do rogu nie dosiejesz, ścieżka zawsze jedna wychodzi jakaś węższa i można sobie rozlać dokładnie pozamykać sekcje i końcówki, a w rozkidajniku już nie każdy posiada 128 sekcji.
@boby punkt widzenia od punktu siedzenia. Byłem na granuli, teraz na RSM i nie mam zamiaru wracać. Saletrosan tak pod rzepak, bo RSM+s lipa.
Dlaczego rsm+s to lipa?
Arek napisał(a):@tomekbp
Wedle wszelkich zaleceń przy rozlewie rsm rośliny mają być suche, żeby nie poparzyć. Rosa/deszcz może być po aplikacji ale nie przed.
gonzo napisał(a):Jeżeli mocznik wschodni po 1000zł netto a rsm z puław 28% 830 zł netto a takie ceny padły dziś na czacie, to azot w moczniku dużo tańszy.