Po mostkach tak jak mówiłem, w przypadku mniejszych rowów na pusto wystarczyło, że wózek i ciągnik po mostku przeszły, na resztę się już zbytnio nie patrzyło, bo jak ostatnia oś do rowu wjeżdżała to pierwsza już po drugiej stronie

Z balami już tak fajnie nie było, chociaż czasami też trzeba było po rowie jechać, ale nogi się czasem miękkie robiły

Przy budynkach znowu ciężko, bo nie dość, że tył zachodzi to jeszcze przód i trzeba uważać przy zadawaniu
