W piątek jedzie po wysłotki.
Bida, klimy nie ma, skrzynia 30, 35 chyba V-max nawet haki CMB trza dokupić, ale tylko 10tys droższy od mojego Zetorka, a jest 2 lata młodszy. Półbieg oczywiście jest.
W ciągniku wszystko sprawne, nawiewy, wycieraczki, światła, hamulce, jak na razie wszystko działa. Wygląda na mało wysłużony ciągnik, na pedale sprzęgła jeszcze oryginale nie poprzecierane wytłoczenia - chyba że ktoś mu pedał wymienił. W kabinie nowe tapicerki, wszystkie plastiki całe to i siedzi się jak w nowym.
Porównując JD 1950 którego mieliśmy ten jest dużo mniej wypracowany.
Największy minus to ta wolna skrzynia ale nie chciało mi się już jeździć, szukać i słuchać marudzenia żony...
Malowana pokrywa maski, cała reszta w oryginale łącznie z felgami. O ile w pierwszym roku hydraulika nie padnie to myślę że jest warty te 38tys.
Wersja z Turbo. Widziałem kilka takich w necie, raczej rodzynki - tak jak Zetory 5245/3340 Turbo.

Teraz tylko życzył bym sobie żeby nie palił więcej od Reni...
Dzięki za gratulacje. Pozdrawiam.
"Życie składa się z pokonywania trudności. Jeśli w miarę potrafimy to robić, to możemy je uznać za coś niepowtarzalnie pięknego."
Marian Bublewicz...