W moich okolicach też każdy kosi na godziny. Jak pojawiły się np. Claasy Dominatory, to ludzie pogonili " Bizoniarzy" , więc kosząc na godziny wydajność dla obu stron jest (przynajmniej u nas) tak samo ważna jak kosząc na hektary. Jakość ziarna (mimo, że jesteśmy wszyscy krowiarzami i plon idzie na paszę) jest również dla nas ważna, bo zdecydowana większość wykorzystuje swoje ziarno na zasiew i uszkodzonego, zanieczyszczonego zboża sobie zwyczajnie nie życzymy