Warchlaki

Warchlaki


Cz, 11 stycznia 2018, 12:03
6508
Avatar użytkownika
Marcin_
Zaczynający przygodę
 
Posty: 11
Obrazki: 95
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 17:16
Lokalizacja: Zelgoszcz woj.Pomorskie

Opis obrazka

Mało świń w galerii więc trzeba dodać coś nowego. Podczas szczepienia na różyce.

Komentarz przez Gibus » N, 14 stycznia 2018, 08:49

Ale dużo informacji, a ile postów tyle poglądów.
Panowie:
Kontrakt jest rozwiązaniem biznesowym, powinna to być działalność gospodarcza- usługa tuczu. Nie jest to jednak rozwiązanie złe, zostaje z tego gnojowica bogata nie tylko w składniki mineralne, a jak wiedzą prowadzący produkcję roślinną: każda ilość materii organicznej jaką można wprowadzić do gleby jest cenna.
Racjonalne gospodarowanie nawozami naturalnymi!
Problem się zrobi gdy dobiorą się do badania zasobności gleby w składniki pokarmowe i zaczną wyciągać sankcje. Ale tutaj też rozrzucanie 800 kg NPK i 800 kg nawozów azotowych też spowoduje nadmiar składników... na OSNach

Co do pracochłonności
Tucz na rusztach mało pracochłonny co do obsługi codziennej. Tucz na ściółce głębokiej trochę więcej angażuje pracy, na płytkiej, nikomu nie zazdroszczę pracy.

Moje badania wykazały, że zwierzęta na głębokiej ściółce zużywają 10 kg paszy więcej na przyrost osiągają o 2 kg mniejszą masę ciała i o 2 % gorszą mięsność, dodatkowo koszt ściółki i usuwania obornika nałożył się na różnicę 10 zł/sztukę. Założenia: warchlaki tej samej rasy (nie genetyki), taki sam status zdrowotny, wstawione w tym samym okresie, żywione paszą o tym samym skłądzie i prowadzona metafilaktyka na tym samym poziomie. Różnicą tylko system utrzymania.
Psy spoglądają na nas z dołu. Koty patrzą na nas z góry.
Świnie natomiast traktują nas jako równych sobie.
W.Churchill
Avatar użytkownika
Gibus
Zaczynający przygodę
 
Posty: 20
Obrazki: 15
Dołączył(a): Śr, 20 czerwca 2012, 19:44
Lokalizacja: Wielkopolska

Komentarz przez Gibus » N, 14 stycznia 2018, 08:50

Bezpieczeństwo finansowe zapewnia produkcja w cyklu zamkniętym.

Co do fenomenu Duńczyków czy Holendrów.
Aby być samowystarczalnymi potrzebujemy w kraju około 200 chlewni produkujących warchlaki.
Gmin wiejskich w Polsce jest 1548, czyli chlewni / gminę....
200 chlewni po 750 macior= pogłowie 150 000 szt loch
W efektywnie zarządzanych, nowych nie obciążonych budynkach uda się osiągnąć poziom produkcji na poziomie 30 warchlaków od lochy
A więc produkcja globalna to 4,5 miliona warchlaków do wsadów dla okolicznych rolników.
A ile importujemy?
No tak potrzeba 220 chlewni..
W odniesieniu ilości chlewni do ilości powiatów stosunek ten wynosi 0,7
A jak wiadomo każdy rolnik na 0,7 się skusi
;)
Zyczę powodzenia w prowadzeniu każdej działalności chowu i hodowli trzody!
Psy spoglądają na nas z dołu. Koty patrzą na nas z góry.
Świnie natomiast traktują nas jako równych sobie.
W.Churchill
Avatar użytkownika
Gibus
Zaczynający przygodę
 
Posty: 20
Obrazki: 15
Dołączył(a): Śr, 20 czerwca 2012, 19:44
Lokalizacja: Wielkopolska

Komentarz przez Jerry28 » N, 14 stycznia 2018, 09:35

Trudno się z Tobą nie zgodzić. W mojej najbliższej okolicy jest dwie duże chlewnie produkujące prosiaka (po około 200 macior), towar dobry, wydajność od maciory, jak ostatnio z nimi rozmawiałem, to około 27 prosiaków/rok. Jeśli chodzi o niedogodności, pomijam fakt ASF, który ostatnio dobrze dał się we znaki, to sąsiedzi. W zasadzie nieustanna walka z donosami ... Mimo ze mam małą produkcję to coraz częściej sam tego doświadczam.
Jerry28
Zaczynający przygodę
 
Posty: 38
Obrazki: 85
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 10:02
Lokalizacja: LBI

Komentarz przez Marcin_ » N, 14 stycznia 2018, 10:15

@Gibus na papierze wygląda to nawet dobrze ale to o czym wspomniał @Jerry28 czyli konflikty społeczne są tutaj chyba najważniejszym aspektem. Bo nawet jeśli ludzie będą chcieli budować to sąsiedzi się nie zgodzą i to nie tylko ci miastowi przyprowadzeni na wieś ale nawet ci którzy mają gospodarstwa. Wiem jak jest w mojej wsi, nawet w moim najbliższym sąsiedztwie gdzie nie przeszkadza jeszcze tak gnojowica czy obornik ale jeżdżące samochody ciężarowe, i co ważne polną drogą gminną. Sąsiadka potrafi rzucać się pod samochody jadące z paszą, po świnie czy kury. I bardzo lubi jeszcze rzucać kamieniami i ziemią w samochody :lol: Na szczęście teraz jest ziemia zmarznięta więc mamy chwile spokoju :D
Avatar użytkownika
Marcin_
Zaczynający przygodę
 
Posty: 11
Obrazki: 95
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 17:16
Lokalizacja: Zelgoszcz woj.Pomorskie

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 12:55

Co do konfliktów społecznych to wcale sie nie dziwie bo koncentracja produkcji w jednym miejscu np 3 tys sztuk w jednym rzucie nie jest przyjemnym sasiedztwem nawet dla rolnika ( tak bo kto taki smród od kilku tys szt trzody czuł z 20 lat temu)
Pokaz mi gdzie taka koncentracja wystepowala 20 lat temu, moze w calej wiosce ale nie u jednego podmiotu ( czesto jest to kontrakt wiec juz calkiem wesolo - postawic chlewnie za 1,5 mln do 2 mln na 2 tys sztuk) inna sprawa jest to ze taki osobnik nie jest rolnikiem tylko uslugodawca z krusu na Zus go przewalic i niech spelnia wszystkie wymogi jak kazda firma
Nawet za komuny fermy byly czesto lokowane poza zabudowa i wtedy kilka tys swin nie dosc ze nie smrodzilo calej wiosce to i choroby tez na ferme i z fermy nie przenosily sie dalej
Kolejna sprawa sa odpady czyli gnojowica, w mojej okolicy powstalo kilka tuczarni na kontrakt i ci geniusze chcieli do biogazowni sprzedawac swoj urobek, a biogazownia stwierdzila ze moze wykonac utylizacje tego drogocennego surowca i trzeba im go jeszcze dostarczyc( juz nie mowie o wywiezieniu tego na pola bo w mojej okolicy jest duza koncentracja produkcji rodzinnych gospodarstw i nikt nie chce juz za darmo gnojawy
Nawet w mojej okolicy gmina - Lubawa, powstalo kilka duzych ferm macior w cyklu zamknietym na 200-400 maciori to najczesciej poza zabudowa miejscowosci po pierwsze zeby nie smrodzic a po drugie by zachowac zdrowotnosc stada i takie gospodarstwa powinny byc wspierane, a najgorszy problem jest z tymi na kontrakcie 8 hektarow swojego i przerobione wszystkie budynki na swinie czyli 1200 sztuk i stawia kolejna chlewnie w zwartej zabudowie bo on chce sie niby rozwijac - znaczy parobkowac dl koncernu wiec nie ma sie co dziwic ze ludzi szlak trafia gdzy za oknem z 200 swin i niewinnego zapaszku robi sie 3000- 4000 i fetor nie do zniesienia, ciekawe kto z nas chcialby w takich warunkach bytowac?
Ostatnio edytowany przez timasz1 w N, 14 stycznia 2018, 13:10; edytowany 3 razy
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez krzysiek6430 » N, 14 stycznia 2018, 13:04

:shock: gdyby u mnie tak było że tuczarnie nie mają co zrobić z gonjowicą to bym chętnie zutylizował za darmo :mrgreen: u mnie kurnik obornika wychodzi ok 3,5k, a świń jak to na podlasiu teraz nie uświadczy
Avatar użytkownika
krzysiek6430
Zaczynający przygodę
 
Posty: 17
Obrazki: 2
Dołączył(a): Pt, 7 grudnia 2012, 18:38

Komentarz przez Felusonidasso » N, 14 stycznia 2018, 13:33

@Timasz1, znam okolice o których wspominasz, dziwi mnie, że wspominając o koncentracji produkcji w jedym miejscu nie posłużyłeś się przykładem miejscowości Kuczbork, choć fakt, tam drób. Kto przejeżdżał wie co mam na myśli :crazy:
Avatar użytkownika
Felusonidasso
Mający coś do powiedzenia
 
Posty: 133
Obrazki: 0
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 13:00

Komentarz przez TheBociek1996 » N, 14 stycznia 2018, 13:49

Winnym tej całej sytuacji jest brak zagospodarowania przestrzennego na przestrzeni lat i to nie tylko w miastach ale i na wsi. Domy wybudowane gdzie się każdemu zachciało rozproszone pp całej miejscowości pomiędzy gospodarstwami i fermami.
Co do smrodu to niech mi nikt nie wmawia że śmierdzi, bo jeszcze 10-15 lat temu w co drugim domu na wsi a nawet i w mniejszych miastach było gospodarstwo mniejsze lub większe ale było. Zapachy od zwierząt były i nikomu to nie przeszkadzało. Dziś większość tych gospodarstw nie istnieje a tym ludziom wszystko przeszkadza, nawet wykonywanie oprysków, bo też śmierdzi. O "przybyszach" z miasta już nie wspominam.
Po prostu wszędzie państwo się porobiło i tyle.
Wieś jest od produkcji roślinnej i zwierzęcej i nikomu nie powinno nic być do tego a jeśli to komuś przeszkadza, niech idzie mieszkać do miasta lub stref podmiejskich i też będzie miał dom z ogrodem jak na wsi.
Avatar użytkownika
TheBociek1996
Nowicjusz
 
Posty: 3
Obrazki: 156
Dołączył(a): So, 24 listopada 2012, 19:47
Lokalizacja: Zachodnia małopolska, Okolice Oświęcimia

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 14:17

@ Felusonidasso - tak w zurominskim jest masakra, ale najłatwiej jadac do warszawy miedzy mława a glinojeckiem jest wieś wiśniewo- tam jest koncentracja w wsi 10 kurnikow z jednej strony kawalek poza wsia 20 sztuk w jednym miejscu polecam kazdemu zatrzymac sie na stacji benzynowej - nie pachnie tam filokami. Nawet gdy kazde gospodarstwo mialo tam chodowle to nawet 20 % tego fetoru tam nie bylo, a teraz tylko fermy tam pozostaly

TheBociek1996 - nie rozsmieszaj mnie ze dawniej tak samo smierdzialo gdy w wsi bylo powiedzmy 1000 swin, a teraz mniej smierdzi ( wedlug ciebie oczywoscie ) gdy w jednej lokalizacji w wiosce sa 4000 swin albo i wiecej. Dawniej wies nikomu nie kojarzyła sie ze smrodem i fetorem tylko z spokojem i ładnie pasacymi sie krowami, a teraz najlepiej kontrakt i odstawa 15 000 sztuk rocznie, gdy dawniej z jednej wioski nawet 3000 sztuk przez rok wszystkie gospodarstwa nie odstawily
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez mariusz b » N, 14 stycznia 2018, 14:34

Miasto na tyle wdziera się w wieś ze nie potrzeba wielo tysięcznej produkcji zwierząt na wsi żeby były wojny o to . Mieszkam 50 km od stolicy i rolnictwo dla wielu jest tu juz znaczną uciążliwością. Uprawa ziemi juz jest problemem a co mówić zwierzęta . 50 km dalej już te same problemy występują.
mariusz b
Zaczynający przygodę
 
Posty: 13
Obrazki: 3
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 21:41

Komentarz przez Avendrion » N, 14 stycznia 2018, 14:45

Oburzenie ze miastowi buduja sie na wsi ale kto posprzedawal te dzialki? Oczywiscie ze rolnik. Chcial zarobic pare groszy i sam sobie narobil klopotow :)
Avatar użytkownika
Avendrion
Zaczynający przygodę
 
Posty: 22
Obrazki: 283
Dołączył(a): Cz, 7 czerwca 2012, 13:53

Komentarz przez Marcin_ » N, 14 stycznia 2018, 14:49

Prawda jest taka że kiedyś wszystkie domy które były na wsi to na podwórku była kupa gnoju i po desce przez ten gnoj się wchodziło do domu i wtedy nikomu nie przeszkadzało. A teraz te gagadki biorą renty strukturalne i przeszkadza im że sąsiad ma 200- 300 szt na wsadzie. Jeżeli ktoś nie chce i wystarcza mu i roboty i pieniędzy z 200 szt w roku to chwała, ale nie rozumiem jak się sąsiadowi blokuje budowe i wszyscy pokazują jak jest w Żurominie i okolicy, to jest jeden powiat na cała polskę o takiej kumulacji.
Avatar użytkownika
Marcin_
Zaczynający przygodę
 
Posty: 11
Obrazki: 95
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 17:16
Lokalizacja: Zelgoszcz woj.Pomorskie

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 15:01

Wiesz współczuje ci ze żyjesz w okolicy w ktorej przez kope gnoju wchodzilo sie do domu ( a moze i sie wchodzi) wiec jesli ktos z takiego srodowiska pochodzi to żaden odór mu nie przeszkadza wiec zyj w swoim swiecie . W mojej okolicy takich widowisk nikt nawet dawno nie uswiadczyl wiec moze dla tego teraz ludzie maja juz dosyc ferm i kurnikow
I prosze cie nie pisz juz takich glupot o wchodzeniu do domu przez kope gnoju bo robisz z siebie posmiewisko a z calej wsi brudasow, a tochyba uraga naszej godnosci ( moze nie twojej ale wiekszosci forum juz mysle ze tak)
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez Marcin_ » N, 14 stycznia 2018, 15:07

Miałeś się czego przyczepić i ja nikogo brudasem nie nazwałem, to bardziej była przenośnia. Ale widzę że ta dyskusja do niczego nie prowadzi, tak samo jak i na spotkaniu wiejskim bo są i przeciwnicy i zwolennicy. Także Wszystkich Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli.
Avatar użytkownika
Marcin_
Zaczynający przygodę
 
Posty: 11
Obrazki: 95
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 17:16
Lokalizacja: Zelgoszcz woj.Pomorskie

Komentarz przez szablowiak » N, 14 stycznia 2018, 15:19

@timasz1, zazdrość przez Ciebie straszna przemawia. :) Najlepiej jakby na wsiach nie byłoby ferm i tylko wyczuwalny zapach fiołków. Jednak nie byłoby czym wykarmić ludności :) Zaraz powiesz, że wcześniej nie było i jakoś żyli. Oczywiście tak było, ale liczba ludności na świecie rośnie. W latach 30 XX wiwku było nas tylko 2 mld, teraz 7 i nadal rośnie. Czasy kiedy wszyscy na wsi mieli krowę i kilka świnek nie wrócą. Będzie centralizacja produkcji w potężnych fermach i z tym nic nie zrobimy. Możemy tylko starać się aby były w naszych rękach :)
Mówisz o szacunku i godności a ludzi, na kontrakcie nazywasz parobkami? Sam współpracuje z firmą paszową i tuczę świnie ale nie czuję się "parobkiem". Osobie kulturalnej nie wypada tak postępowac, a mam nadzieję, że z taką dyskutujemy.
Ostatnio edytowany przez szablowiak w N, 14 stycznia 2018, 15:28; edytowany 1 raz
Avatar użytkownika
szablowiak
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 129
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 14:16
Lokalizacja: WOR

Komentarz przez Jasiupila » N, 14 stycznia 2018, 15:29

Fakt faktem, ale te z nakladczego dość mocno dają po nosie, nie wiem czy ta pasza jakaś taka nafaszerowana czy co.
Jasiupila
Zaczynający przygodę
 
Posty: 62
Obrazki: 213
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 20:35

Komentarz przez lukaczmarek » N, 14 stycznia 2018, 15:30

@timasz1 pieniądze nie śmierdza ;)
Avatar użytkownika
lukaczmarek
Administrator
 
Posty: 642
Obrazki: 321
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 17:24
Lokalizacja: Łowickie

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 15:31

Zazdrość dobre hahaha
szablowiak - Widze ze nie wiesz w jakim kierunku zmieniła sie polityka UE teraz najwiekszy nacisk bedzie kladzony na rozwoj gospodarstw rodzinnych zmiejsza sie wsparcie dla molochow i zwieksza dla tych ktorzy chca na wsi produkowac produkty wysokiej jakosci, a nie tylko w ogromnej ilosci. Wiec centralizacja czesciowo nastapi ale nie bedzie to glowny kierunek rozwoju.
Najlepszym przykladem jest tu USA co z tego ze maja GMO i ogromne fermy z faszerowanymi hormonami zwierzetami jak zywnosc nie dosc ze jest guzik warta to jest wysoko przetwarzana imają fale otyłosci, cukrzycy , raka itp. I taki kraj tez powoli zmiejsza dyktak koncernow bo jesli nie ma gospodarstw rodzinnych to i nie ma roznorodnosci biologicznej a monokultura nie jest w przyrodzie wskazana
Ostatnio edytowany przez timasz1 w N, 14 stycznia 2018, 15:41; edytowany 3 razy
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez szablowiak » N, 14 stycznia 2018, 15:47

Owszem przez UE jest preferowana, ale co z tego? Zainteresowanie pomocą PROW na ten dział wsparcia było bardzo małe. W poprzednim roku było 5000 rolników na cały kraj.
Musisz pojąć, że powierzchni ziemi nie zwiększymy. Nie da się wykarmić całej ludności uprawiając\hodując tylko eko :)
Avatar użytkownika
szablowiak
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 129
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 14:16
Lokalizacja: WOR

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 15:59

Musisz pojąc ze ja nie mówie o produkcji eko :crazy: ( nie popadajmy w skrajnosci)
Musisz też pojąc ze istnieje tez cos takiego zak zrównoważona gospodarka czyli dana powierzchnia np 60 ha to nie jest gospodarstwo ktore powinno prowadzic produkcje na poziomie np 12 tys sztuk swin rocznie, nie mowie juz o tych kontrakrach bo tu rece opadaja oni na 10 ha chcieliby produkowac tyle co na 1000 ha, a jest sciezka prowadzaca do zmiany struktury agrarnej w sposob ktory mozemy juz obserwowac np w Danii i holandi, okazuje sie ze nie ma juz o kilku dekad gdzie zagospodarowac odpadow od produkcji czyli najczesciej gnojowica. Poziom zadluzenia gospodarstw rolnych mimo rekordowych wynikow ciagle wzrasta, a poziom samobojstw rolnikow osiagna poziom samobojst managerow japonskich korporacji
Wiec ciagly wzrost produkcji jest sciezka do nikad, gdy 30 % zywnosci na swiecie jest marnowane , wystarczy nie marnowac zywnosci i produkcaj moze wtedy byc na zrównowazonym poziomie z korzyscia dla srodowiska i konsumentow
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez Jasiupila » N, 14 stycznia 2018, 16:10

Czyli co, mamy się zatrzymać, nie rozwijać i stać w miejscu. To ja prdl takie gospodarzenie. Możliwość rozwoju to dla mnie duży napęd do tego żeby w ogóle to robić.
Jasiupila
Zaczynający przygodę
 
Posty: 62
Obrazki: 213
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 20:35

Komentarz przez kokoman0 » N, 14 stycznia 2018, 16:14

Marcin_ napisał(a):Prawda jest taka że kiedyś wszystkie domy które były na wsi to na podwórku była kupa gnoju i po desce przez ten gnoj się wchodziło do domu i wtedy nikomu nie przeszkadzało. A teraz te gagadki biorą renty strukturalne i przeszkadza im że sąsiad ma 200- 300 szt na wsadzie. Jeżeli ktoś nie chce i wystarcza mu i roboty i pieniędzy z 200 szt w roku to chwała, ale nie rozumiem jak się sąsiadowi blokuje budowe i wszyscy pokazują jak jest w Żurominie i okolicy, to jest jeden powiat na cała polskę o takiej kumulacji.
Eeee nie wiem gdzie tak było ale ja takich widoków nigdzie i nigdy w swojej okolicy nie widziałem :crazy: Co do fetoru z chlewni to rzeczywiście jest uciążliwy. Kiedyś żony koleżankę odwoziłem po pracy i w jej miejscowości gość ma dużą hodowlę tuczników to powiem szczerze nie dał bym rady tam mieszkać. Gnojowica bydlęca przy tym można powiedzieć, że jest bezwonna. Natomiast co do kurników to między Suchowolą a Janowem ostatnimi czasy jak grzyby po deszczu rosną kurniki i jakiś czas temu w jednej miejscowości stanąłem na przystanku z ciekawości. Pomimo 4 sporych kurników (teraz może już i więcej bo ze 3 miesiące tamtędy nie jechałem) w środku wsi gdzie wszystkie są w promieniu 50m od miejsca gdzie stałem nie czułem kompletnie, żadnych uciążliwych zapachów.
Edit. Oczywiście to co piszę to jest moja subiektywna ocena.
Ostatnio edytowany przez kokoman0 w N, 14 stycznia 2018, 16:19; edytowany 1 raz
Avatar użytkownika
kokoman0
Zaczynający przygodę
 
Posty: 21
Obrazki: 115
Dołączył(a): So, 9 czerwca 2012, 07:43

Komentarz przez Jerry28 » N, 14 stycznia 2018, 16:25

W latach 70 i na początku 80 bardzo częsty widok na Lubelszczyźnie. Może nie wchodzenie do domu przez kupę gnoju ale prawie ;). Jeszcze na początku lat 90 gdzieniegdzie widziałem takie obrazki - kupa gnoju na podwórku przed oborą, a obora i dom mieszkalny to jeden budynek, kuchnia od obory oddzielona ścianą z bala.
Jerry28
Zaczynający przygodę
 
Posty: 38
Obrazki: 85
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 10:02
Lokalizacja: LBI

Komentarz przez cypisek » N, 14 stycznia 2018, 16:29

a może mi ktoś wyjaśnić dlaczego rolnicy muszą produkować więcej żywności w związku ze zwiększającą się liczbą ludności?
cypisek
Nowicjusz
 
Posty: 1
Obrazki: 3
Dołączył(a): So, 17 września 2016, 18:41
Lokalizacja: GG

Komentarz przez szablowiak » N, 14 stycznia 2018, 16:32

timasz1 napisał(a):Musisz pojąc ze ja nie mówie o produkcji eko :crazy: ( nie popadajmy w skrajnosci)
Musisz też pojąc ze istnieje tez cos takiego zak zrównoważona gospodarka czyli dana powierzchnia np 60 ha to nie jest gospodarstwo ktore powinno prowadzic produkcje na poziomie np 12 tys sztuk swin rocznie, nie mowie juz o tych kontrakrach bo tu rece opadaja oni na 10 ha chcieliby produkowac tyle co na 1000 ha, a jest sciezka prowadzaca do zmiany struktury agrarnej w sposob ktory mozemy juz obserwowac np w Danii i holandi, okazuje sie ze nie ma juz o kilku dekad gdzie zagospodarowac odpadow od produkcji czyli najczesciej gnojowica. Poziom zadluzenia gospodarstw rolnych mimo rekordowych wynikow ciagle wzrasta, a poziom samobojstw rolnikow osiagna poziom samobojst managerow japonskich korporacji
Wiec ciagly wzrost produkcji jest sciezka do nikad, gdy 30 % zywnosci na swiecie jest marnowane , wystarczy nie marnowac zywnosci i produkcaj moze wtedy byc na zrównowazonym poziomie z korzyscia dla srodowiska i konsumentow


A gdzie ja napisałem o budowie ferm bez zaplecza określonej powierzchni GO?
Dania jest jednym z wyjątków na skalę światową i Polsce bardzo daleko do podobnej sytuacji. Oczywiście są małe regiony gdzie takowa sytuacja występuje ale to wyjątki.
A przy stwierdzeniu "ciągły wzrost produkcji jest ścieżką do nikąd" , dobrze się uśmialem ;)
Chcesz produkować tylko zdrowszą żywność co wiąże się ze spadkiem wydajności produkcji. Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie, bo dalsza dyskusja jest bez sensu. Jak wykarmisz ludność, jeśli szacuje się, że po 2050 bedzie nas 10 mld???
Avatar użytkownika
szablowiak
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 129
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 14:16
Lokalizacja: WOR

Komentarz przez Marcin_ » N, 14 stycznia 2018, 16:34

@Jerry28 no chociaż jeden się przyznał bo @timasz1 mi pocisnął to już na prawde myślałem że mieszkam niewiadomo gdzie.
@cypisek a kto ma produkować jak nie rolnicy?
Avatar użytkownika
Marcin_
Zaczynający przygodę
 
Posty: 11
Obrazki: 95
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 17:16
Lokalizacja: Zelgoszcz woj.Pomorskie

Komentarz przez cypisek » N, 14 stycznia 2018, 16:36

szablowiak napisał(a): Jak wykarmisz ludność, jeśli szacuje się, że po 2050 bedzie nas 10 mld???

a po co chcesz ich wykarmić?
@up nie kto ma produkować a po co ma produkować :)
cypisek
Nowicjusz
 
Posty: 1
Obrazki: 3
Dołączył(a): So, 17 września 2016, 18:41
Lokalizacja: GG

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 16:45

szablowiak napisał(a):
timasz1 napisał(a):Musisz pojąc ze ja nie mówie o produkcji eko :crazy: ( nie popadajmy w skrajnosci)
Musisz też pojąc ze istnieje tez cos takiego zak zrównoważona gospodarka czyli dana powierzchnia np 60 ha to nie jest gospodarstwo ktore powinno prowadzic produkcje na poziomie np 12 tys sztuk swin rocznie, nie mowie juz o tych kontrakrach bo tu rece opadaja oni na 10 ha chcieliby produkowac tyle co na 1000 ha, a jest sciezka prowadzaca do zmiany struktury agrarnej w sposob ktory mozemy juz obserwowac np w Danii i holandi, okazuje sie ze nie ma juz o kilku dekad gdzie zagospodarowac odpadow od produkcji czyli najczesciej gnojowica. Poziom zadluzenia gospodarstw rolnych mimo rekordowych wynikow ciagle wzrasta, a poziom samobojstw rolnikow osiagna poziom samobojst managerow japonskich korporacji
Wiec ciagly wzrost produkcji jest sciezka do nikad, gdy 30 % zywnosci na swiecie jest marnowane , wystarczy nie marnowac zywnosci i produkcaj moze wtedy byc na zrównowazonym poziomie z korzyscia dla srodowiska i konsumentow


A gdzie ja napisałem o budowie ferm bez zaplecza określonej powierzchni GO?
Dania jest jednym z wyjątków na skalę światową i Polsce bardzo daleko do podobnej sytuacji. Oczywiście są małe regiony gdzie takowa sytuacja występuje ale to wyjątki.
A przy stwierdzeniu "ciągły wzrost produkcji jest ścieżką do nikąd" , dobrze się uśmialem ;)
Chcesz produkować tylko zdrowszą żywność co wiąże się ze spadkiem wydajności produkcji. Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie, bo dalsza dyskusja jest bez sensu. Jak wykarmisz ludność, jeśli szacuje się, że po 2050 bedzie nas 10 mld???


Ale ja juz odpowiedziałem wczesniej - wystarczy zmiejszyc marnotrawstwo i nie trzeba na sile produkowac wiecej za wszelka cene

Marcim_ - sam sobie pocisnłes
Ostatnio edytowany przez timasz1 w N, 14 stycznia 2018, 16:49; edytowany 1 raz
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez mirek767 » N, 14 stycznia 2018, 16:50

Jasiupila napisał(a):Czyli co, mamy się zatrzymać, nie rozwijać i stać w miejscu. To ja prdl takie gospodarzenie. Możliwość rozwoju to dla mnie duży napęd do tego żeby w ogóle to robić.


Ale rozwijanie sie to nie tylko ślepe zwiększanie produkcji "aby więcej" ;)
Zawsze mozna wstawić roboty do dojenia, postawić chate za dwie bańki (byle było kiedy w niej siedzieć) a pod chatą postawić Maybacha, nawet jeżdżenie głupim Fendtem moze być duzym napędem do tego żeby coś robić :D
Uważam że rozwój to poprawa swojego sposobu życia a nie dokładanie sobie roboty..
Hejtujcie ile wlezie :lol:
Avatar użytkownika
mirek767
Nowicjusz
 
Posty: 4
Obrazki: 271
Dołączył(a): Cz, 16 sierpnia 2012, 20:20
Lokalizacja: BMN

Komentarz przez szablowiak » N, 14 stycznia 2018, 16:54

30% starczy na dodatkowe 2 mld, bo nie da się strat ograniczyć do zera. Gdzie reszta? A co później? :)
Ostatnio edytowany przez szablowiak w N, 14 stycznia 2018, 17:05; edytowany 1 raz
Avatar użytkownika
szablowiak
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 129
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 14:16
Lokalizacja: WOR

Komentarz przez Jasiupila » N, 14 stycznia 2018, 16:58

Ja chcę zwiększyć ale też żeby sobie polepszać, bo w nowych budynkach lepsze warunki mają być.
Co do robota, oni sami mówią że roboty nie ma mniej tylko jest inna, lżejsza.
Moim zdaniem rozwój to zdobywanie nowego lądu, jak całe życie to samo robić w ten sam sposób, to to z czasem znudzi się do porzygu.
Ogólnie co ja tam wiem o życiu, mam 23 lata i obecność tutaj na forum to już dla mnie duży rozwój :D
Jasiupila
Zaczynający przygodę
 
Posty: 62
Obrazki: 213
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 20:35

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 17:17

szablowiak napisał(a):30% starczy na dodatkowe 2 mld, bo nie da się strat ograniczyć do zera. Gdzie reszta? A co później? :)


Pewnie Ty wiesz co bedzie pozniej :D
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez luki91 » N, 14 stycznia 2018, 17:27

@szablowiak, a czemu na siłę chcesz zwiększać podaż żywności? Boisz się, że Twoja rodzina nie będzie miała co jeść? Niech ta populacja i jednocześnie popyt na jedzenie rośnie to i cena Twoich, Naszych produktów będzie rosła. Jak ludzie docenią swobodny dostęp do żywności, to wtedy będziemy się martwić jak ich wszystkich wyżywić.

Jasiupila napisał(a):Ja chcę zwiększyć ale też żeby sobie polepszać, bo w nowych budynkach lepsze warunki mają być.
@Jasiu, z całym szacunkiem, ale postawisz nowe budynki, a stare zburzysz? Jak w starych trzymasz, tak dalej będziesz trzymał, a tak jak @mirek pisał zwiększysz skale produkcji, zwiększysz dochody, ale i dołożysz sobie kupę roboty. I pytanie, czy będziesz miał kiedy korzystać z tych wyższych dochodów i lepszego poziomu życia?
luki91
Zaczynający przygodę
 
Posty: 21
Obrazki: 8
Dołączył(a): Wt, 12 czerwca 2012, 12:51

Komentarz przez cypisek » N, 14 stycznia 2018, 17:33

@szablowiak, a czemu na siłę chcesz zwiększać podaż żywności? Boisz się, że Twoja rodzina nie będzie miała co jeść? Niech ta populacja i jednocześnie popyt na jedzenie rośnie to i cena Twoich, Naszych produktów będzie rosła

to jest kwintesencja całego tematu :) to nie rolnik powinien się martwić że żywności zabraknie tylko tek kto ją kupuje
cypisek
Nowicjusz
 
Posty: 1
Obrazki: 3
Dołączył(a): So, 17 września 2016, 18:41
Lokalizacja: GG

Komentarz przez Jasiupila » N, 14 stycznia 2018, 17:33

Nie zburze, ale być może wygasze w nich produkcję. Roboty fizycznej ma być mniej, bo dziś daje ręcznie a tam mają być paszociagi. Więcej będzie zarządzania no i mycia. Ogólnie sam nie mam pewności czy będę budował.

Podsumuwujac, każde stanowisko jest ważne. I nasi protestanci mają trochę racji i my powinniśmy przemyśleć nasze postępowanie.
Ostatnio edytowany przez Jasiupila w N, 14 stycznia 2018, 17:41; edytowany 1 raz
Jasiupila
Zaczynający przygodę
 
Posty: 62
Obrazki: 213
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 20:35

Komentarz przez szablowiak » N, 14 stycznia 2018, 17:51

Mam co jeść, ale chce aby moja rodzina i ja za kilkanaście lat jedli obiad podczas wakacji na Hawajach. 8-) Prowadząc gospodarstwo staram się myśleć długodystansowo, a nie na zasadzie mam teraz to i później jakoś będzie.
Avatar użytkownika
szablowiak
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 129
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 14:16
Lokalizacja: WOR

Komentarz przez Andrzej10 » N, 14 stycznia 2018, 18:10

Tylko jest jeszcze jedno ale, poza zwiększaniem populacji ubywa też powierzchni na jakiej można produkować żywność stąd konieczny jest wzrost produkcji na jednostce. Marnowanie żywności nie powinno nas jako producentów martwić wręcz przeciwnie, im więcej idzie do kosza tym większy popyt, wiem ze to brzmi drastycznie ale to my mamy zarabiać na produkcji a nie tylko działać charytatywnie dając ludziom jeść.
Andrzej10
Mający coś do powiedzenia
 
Posty: 197
Obrazki: 50
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 17:24
Lokalizacja: Nałęczów

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 18:26

Andrzeju - taka ciekawostka dla Ciebie i nie tylko

https://www.pb.pl/na-swiecie-jest-wiece ... ano-898254- taka mała pomyłaka ziemi rolnej jednak jest wiecej

ps
Rosja posiada polowe czarnoziemow swiata i dzieki sankcjom wprowadzonym przez UE zaczeli na nich produkowac zywnosc a nie kupowac za rope.
Efekt jest taki ze wiekszosc intratnych kontraktow na zboze z krajami Afryknskimi wygrali własnie rosjanie i dzieki temu mamy pszenice po max 700 zl a nie po 1000 ( jeszcze dwa lata temu wiekszosc tych kontraktów obslugiwaly kraje europy zachodniej i my)
Wiec jesli chodzi o produkcje rolna to wystarczy tylko zwiekszac sankcje na rosje, a my bedziemy mogli sobie pozostawic wiekszosc naszej produkcji na polach, kraje ameryki poludniwej zreszta tez wycinaja lasy pierwotne wiec spoko jest jeszcze spory potencjal
Ostatnio edytowany przez timasz1 w N, 14 stycznia 2018, 18:28; edytowany 1 raz
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez michugd1 » N, 14 stycznia 2018, 18:35

@timasz1
Jakie sankcje ? Co ty chcesz od Rosji ? Gaz ,ropa i węgiel z Rosji też tobie przeszkadza ?
Avatar użytkownika
michugd1
Zaczynający przygodę
 
Posty: 60
Obrazki: 203
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 23:00
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń

Komentarz przez timasz1 » N, 14 stycznia 2018, 18:46

michugd1 - chyba coś cie ominęło :crazy:
http://www.consilium.europa.eu/pl/polic ... ne-crisis/
timasz1
Nowicjusz
 
Posty: 4
Dołączył(a): Cz, 4 kwietnia 2013, 19:20

Komentarz przez michugd1 » N, 14 stycznia 2018, 19:04

No , ok unia wydała jakieś nakazy/zakazy i po co, co one nam dały ?
Avatar użytkownika
michugd1
Zaczynający przygodę
 
Posty: 60
Obrazki: 203
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 23:00
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń

Komentarz przez mac » N, 14 stycznia 2018, 20:47

Jeden zakaz na całą Europe by wystarczył, zakaz hodowli na rusztach tylko i włącznie ściółka od razu by się podejście do budowania molochów zmieniło co niektórym. Teraz w mojej okolicy gmina Lubawa kogo by się nie zapytał to przerabia na ruszta w mojej wiosce przez ostatnie 5 lat większość rolników przeszło na ruszta całkowicie albo w większości budynków. Smród jak smród zawsze był i będzie w zależności od pory roku bo po żniwach jak ruszą to nawet w miastach czuć :D Kurnikarzy też kilku mam niedaleko ale tam to śmierdzi tylko przy wywożeniu albo po deszczu, a od kabanów wali non stop. Co do wielkości produkcji to każdy mówi o zwiększaniu bo chce sie czegoś dorobić albo, żeby dzieci miały lepiej a ja jeszcze nie widziałem żadnego rolnika hodowcy na liście 100 najbogatszych tylko tych którzy na rolniku sie dorabiają czyli producentów mięsa producentów pasz. Niektórzy mówią, że ludzi przybywa i trzeba produkować aby ich wyżywić ja jakoś nigdzie nie mogę tego zaobserwować, produkcja wrasta z roku na rok ceny beznadziejne jak spadło do prawie 3zł to strajkują jak im troche poprawili to w jednym roku tyle dobudowali, że znowu spada poniżej 4zl/kg a wielkie zagraniczne molochy maja gdzieś waszą jakość wolą sprowadzić tani syf z zagranicy bo im ma się opłacać a nie tobie. Mój sąsiad tez zawsze mówi "bo tacy mali to zawsze będą narzekać duzi mogą więcej i ceny mogą negocjować lepsze itp" a jak cena spadła do 3zł/kg to pierwszy w autobus pod warszawę siadał "negocjować" bo na rate do banku nie starczało. Nie spotkałem sie jeszcze z takim który dorobiłby sie na trzodzie na tyle żeby po 40-tce rzucić wszystko i leżeć do góry brzuchem w ciepłych krajach, cały czas robią oni potem dzieci i wnuki i tak dalej i dalej aż w końcu znajdzie się taki co będzie miał to gdzieś i wszystko sprzeda a kase przepuści, albo przyjdzie choroba i też cały dorobek na marne, wiele super gospodarstw tak kończy.
mac
 
Posty: 0
Obrazki: 25
Dołączył(a): N, 24 czerwca 2012, 17:55

Powrót do Trzoda chlewna