Forum Profesjonalnego Rolnika - Forum rolnicze i Galeria Rolnicza Dla Profesjonalistów

Witam. Od dawna walczymy w naszym gospodarstwie z zapaleniami. Lekarz stwierdził że to jest gronkowiec. I teraz pytanie do was czy ktoś spotkał się z tym problemem i jak z nim walczył.

Gronkowiec pojawia się po długich a nieskutecznych kuracjach antybiotykowych. Jeżeli dawałeś antybiotyki bez zrobienia antybiogramu czyli sprawdzenia na jaki antybiotyk są wrażliwe bakterie bytujące w gruczole mlekowym, to może być przyczyna. Wtórną przyczyną może też być podleczanie a niedoleczenie do końca. Gronkowiec pojawił się w gruczole bo wraz z próbą wybicia bakterii chorobotwórczych zabiłeś te pozytywne a tym samym wyjałowiłeś środowisko i stworzyłeś miejsce dla nowego lokatora...
Tu dygresja to samo dotyczy nas ludzi, dlatego kuracje antybiotykowe powinny być ostatecznością i muszę być rozsądnie prowadzone, np. grzybica pochwy po kuracji antybiotykiem.
Wracając do mućki niech lekarz zrobi antybiogram i dobierze kurację, raczej całego organizmu niż tylko wymienia. Z praktyki powiem że niestety gronkowiec dość często krowę eliminuje ze stada.

Pytanie czy dotyczy to jednej sztuki czy problem dotyczy całej obory? Jeżeli całej obory to trzeba coś zmienić w higienie doju i być może sprawdzić sprzęt oraz dojarza Znam osoby które np. przedajają(pustodoj) krowy co jest groźniejsze od niedodojenia. Dlatego że uszkadza zwieracz strzyku i "wyciąga" go jak gdyby na zewnątrz (widoczna obwódka wokół wylotu kanału mlekowego, zwykle jaśniejsza od skóry dookoła). Ułatwia to znacznie wnikanie drobnoustrojów do gruczołu.

Gronkowiec to bardzo podstępna bakteria, wymiana krów nic tu zbytnio nie pomoże bo on i tak jest w oborze, teraz musisz mocno zadbać o higienę doju dobry diping plus dezynfekcja stanowisk, dobrze jest jak krowy z podwyższona somatyka doisz na końcu

Również i ja borykam sie z gronkowcem w stadzie. Został zrobiony antybiogram i specjalne szczepionki. Teraz czekamy na efekty.

Czyli Michale robiłeś auto szczepionki, napisz coś więcej o tym, jak to wygląda i ile to kosztuje,

Tak robiliśmy. Za namową weterynarzy postawiliśmy spróbować.
Wygląda to tak. Pobierasz próbki od chorych krów. Później dostajesz antybiogramy i za jakieś 2 tygodnie przychodzi gotowa szczepionka.
Szczepisz 2 dawki w odstępie 2 tygodni. Dla krów chorych szczepionka idzie w wymię, zdrowe pod skórę w szyję. Jeżeli szczepionka działa będzie powiększona okolica szczepionki.
Koszt około 40-45 zł za całość.
Chore sztuki zostały wyleczone, ale to za krótko aby ocenić trzeba jeszcze poczekać.

No to za 3-4 miesiące zadam ci znów te pytanie ? interesuje mnie to bo sam miałem coś takiego robić.

Jak na razie. Zapalenie złapały sztuki pierwsze od drzwi. Najprawdopodobniej to od przeciągu.
Zapomniałem dodać ze szczepi się również jałówki powyżej 1.5 roku do dalszego chowu.

Moja dobra znajoma twierdzi ze szczepionki na gronkowcowa nie maja sensu, bo ma za dużo typów serologicznych, wiec mi radziła żeby zadbać bardziej o higienę i zdrowi krów przez właściwie zbilansowana dawkę paszowa, odpowiednie ilości witamin i o dobrą strukturę paszy, po pół roku mogę śmiało powiedzieć miała rację, i choć kosztuje to w skali miesiąca ogromna kasę,jest warto, na zapobieganie i żywień krów wydaje koło 30 tysi w miesiącu, a produkuje koło 80tysi litrów mleka, wiec to spora suma,

Pieniądz nie wielki w porównaniu do zapaleń, wiec zaryzykowaliśmy.

No tak to jak by sprzedać jedna krowę pewnie.

W moim wypadku było robione na 25 sztuk, wiec maluteńko.

No tak trochę ponad tysiąc u mnie to koszt co najmniej 4 tyś i za pół roku znowu cztery

Z tego co wiem co rok podaje się szczepionkę.

To zależy od przyjętej metody.

Znacie jakiś sposób, żeby zasuszyć pojedynczą ćwiartkę u pierwiastki na początku laktacji?