Ja kiedyś miałem taką sąsiadke że bez czerwonych kokardek to nie było co wyjeżdżać z podwórka bo od razu coś się psuło a jak widziała że wiszą to aż się w niej gotowało
bartex napisał(a):Ja kiedyś miałem taką sąsiadke że bez czerwonych kokardek to nie było co wyjeżdżać z podwórka bo od razu coś się psuło a jak widziała że wiszą to aż się w niej gotowało
Umarła dzięki tym wstążkom skoro mówisz że kiedyś?