przez Dodi » Pn, 31 października 2022, 18:59
Podczas dogadywania kosiarki ojciec dyrektor z claasa pogwarancyjnie zobowiązał się ogarnąć te błędy i teoretycznie coś znaleźli. Niby kostki na elektrozaworach mogły być nieszczelne, ale był też na nie wyciek z przewodu od wspomagania. Uj wie czy to pomogło czy nie ale rozebrali cały kokpit i dokręcili przewód który się pocił. Za mało godzin po tym zrobił żeby stwierdzić czy to o to chodziło, ale widzę że chyba sąsiedni przewód zaczyna się też pocić i czeka mnie znowu rozbieranie.
Ciągnik ma 15miesiecy i zaraz stuknie mu 1000h i tylko to go usprawiedliwia jeśli można to tak nazwać. Jakby miał polowe h bardziej by te bolączki irytowały.