Dobra, z tymi pyrkami to już mi ojciec pokazał gdzie mam się jeb.nąc jak mu o tym wspomniałem
A te pyrki to mi się zrodziły z tego, że jakby je jeszcze dodac to by jeszcze więcej wyciągnął. Kolega ma wóz (Triolieta samojezdnego) to pyry z kopca normalnie bierze, rozmiesza, je tam rozpieprzy w środku i krowy się nie dławią. On mówi, że jemu pyrek na pół roku tak starcza mniej więcej (ma coś koło 160 krów chyba), a kukę na cały to mówi, że jak się skończą to zauważa dośc znaczny spadek wydajności. Druga sprawa, pyrki dośc plonują, nawet ja mam 25 arów ekologicznych dla siebie do jedzenia to tj. w tym roku plon dosc nawet fest się zapowiada, mimo suszy pyrka jest i dużo pod kierzkiem. A było tylko popruszone gnojem z jesieni i przed sadzenie fosforkiem przelecone. Inna sprawa to płodozmian. No, ale tj jak mówicie, ta robota to chyba tego nie będzie warta, druga sprawa tą Anną to byśmy się chyba zabili. Już mi przeszło