"Stołówka" dla dzików

przez **godziu89** » Pt, 22 lutego 2013, 21:27

mączka mięsno- kostna ??

przez **sebekwolkasos** » Pt, 22 lutego 2013, 21:29

@godziu89, nie wiem co to jest, akurat to zdjęcie mój padre zrobił podczas przechadzki.

przez **godziu89** » Pt, 22 lutego 2013, 21:32

mi to właśnie na mączke wygląda. Kiedyś jak jeszcze sie bawiło w hodowle trzody to mączke dodawało się do paszy więc i pewno dzikom smakuje :p

przez **sebekwolkasos** » Pt, 22 lutego 2013, 21:48

Może i tak. Nie znam się zbyt mocno na trzodzie, bo ostatni świniak wyjechał ode mnie 14 lat temu. I u mnie był chów tradycyjny bez mączek.

przez **gonzo** » Pt, 22 lutego 2013, 22:11

Należałoby te zdjęcia przesłać lub pokazać w weterynarii i pomyśleć jeszcze gdzie żeby im du.ę skopali za takie dokarmianie. Tak jak pisał ktoś inny, nie ma co się później dziwić że idą na pole jak dokarmiają je burakami i kukurydzą. Boże spuść nogę i kopnij... :twisted:

Powód edycji: ortografia, wulgaryzm; edytował: sebekwolkasos

przez **godziu89** » Pt, 22 lutego 2013, 22:18

@gonzo może jest to zalążek do metody wyeliminowania dzików !!! w niedalekiej miejscowości okoliczni rolnicy wykopali rów ziemi przykryli gałęziami itp i posypali kukurydzą i innymi smakołykami, dziki wpadły a myśliwi zrobili swoje !!! inny przypadek nieuzgodniony z myśliwymi to nasączyli kukurydze w jakiś detergentach typu "kret" i posypali nęciska !!! wiadomo co sie stało jak dziki zjadły !!! ale ta sprawą zajmuje się ponoć policja

Powód edycji: ortografia; edytował: sebekwolkasos

przez **sterydek** » Pt, 22 lutego 2013, 22:35

Niech dadzą rolnikowi wolna rękę to się zrobi z tymi pasożytami porządek. Osobiście jestem za tym aby zmniejszyć do minimum populacje tego stworzenia.
Nic poza żywiołami natury nie wyrządza takich szkód jak dziki.

przez **godziu89** » Pt, 22 lutego 2013, 22:40

Dobrze powiedziane !!!!

przez **sebekwolkasos** » So, 23 lutego 2013, 00:13

Wg. mnie dziki powinno się traktować jak gryzonie, powinno się prowadzić akcje depopulacyjne tego stworzenia.

przez **gonzo** » So, 23 lutego 2013, 10:15

Nie szedłbym tak daleko to normalny uczestnik naszego ekosystemu. Problemem są jak zwykle ludzie i to jak zmieniają zachowanie innych składowych ekosystemu. Z jednej strony to my zajmujemy tereny zwierząt, lecz to nieuniknione i spory na tym polu będą zawsze dopóty będzie intensywne rolnictwo. Tu trzeba zawsze szukać zdrowych kompromisów i konieczne są systemy ewidencjonowania i wypłacania odszkodowań.
Innym problemem są takie jak tu przez kolegę pokazane karygodne zachowania ludzi, którzy w przeważającej liczbie uważają się za lepszych(wg. mnie niesłusznie, niestety część z nich to bydło... )
Osobiście jestem za rozsądnym, bo to niełatwy temat , lecz mino to umożliwieniem prowadzenia gospodarki łowieckiej przez właścicieli gruntów. Trzeba skończyć z reliktem komunizmu a nawet starszym. Jest to bowiem prawie układ Pan-chłop pańszczyźniany, udostępniający swoje pole. Naszą ziemią zawiadują i wkraczają na nią kiedy mają fantazję, niszcząc rośliny i robiąc śmietnik(łuski, butelki po alkoholu) ludzie należący do jednej z nieformalnych kast.
To my(lecz tu problem bo sami piszecie że wybilibyście np. dzika do nogi a to głupia wg. mnie

wypowiedź z waszej strony...) powinniśmy zawiadywać np. pod kontrolą gajowych i leśniczych populacjami zwierząt dzikich na naszych polach. Również MY powinniśmy powinniśmy prowadzić pozysk, przecież to na naszych roślinach te zwierzęta rosną...

Wypowiedź może trochę przejaskrawiona ale dla zobrazowania problemu. Miejmy nadzieję że uda się kiedyś znaleźć złoty środek.

Powód edycji: ortografia; edytował: sebekwolkasos

przez **sterydek** » So, 23 lutego 2013, 18:35

No to niech mi dadzą zgodę, że co na moim polu to moje i nie będzie żadnego problemu. Niech coś robią w tej sprawie, bo jak do tej pory to ja ze zwierzyny łownej nie mam żadnego pożytku tylko same straty, dużo nerwów i nic poza tym. Koła łowieckie mówią nam żebyśmy ogrodzili sobie pola. Mam ogrodzone 2,5ha wysokość siatki 2.3m koszty nie do wyliczenia a i tak zwierzyna przechodzi. To mój plan jest lepszy, niech sobie koła łowieckie ogrodzą lasy i pola gdzie ta zwierzyna moglaby robić co by jej się podobało, a nie tanim kosztem naciągać rolnika. To nie moja zwierzyna wiec to oni powinni dopilnować aby szkód nie robiła.
Podam jeszcze taki przykład mam 30sztuk bydła i muszę dopilnować aby nie zniszczyły komuś upraw więc niech tak samo robi koło łowieckie ze swoją zwierzyną, nie mogą dopilnować niech ją wytłuką. Nie mam do tego żadnych skrupułów.
Mówią że w samej Małopolsce jest 1500 dzików, wydaje mi się że to i tak jest zaniżona liczba.

Powód edycji: ortografia; edytował: sebekwolkasos

przez **godziu89** » So, 23 lutego 2013, 18:51

Zgadzam się z Tobą !! Rolnik powinien należeć do koła i tłuc to co ma swoim a nie sztuczne polowania pokazowe polowania i nic więcej, Jeżeli mówisz o grodzeniu pól W moim przypadku nawet nie licze kosztów grodzenia pól bo to są koszty OGROMNE straty bez grodzenia w zeszłym roku też miałem spore 1,5ha marchwi wywalone a ziemniaków ponad 2 ha!!! ale w sąsiednim kole łowieckim to koło ogrodziło 8ha koledze Widze że mieszkamy w sąsiednich województwach ale problem jest ten sam !!!! zbyt dużo sie tego narodziło !!! a druga sprawa jak to powiedział znajomy myśliwy wcześniej trzeba było iść do lasu aby zobaczyć dzika dziś w lasach nie ma już zwierzyny!!!! wszystko jest na polach !!!
dodam jeszcze że koła wypłacają przy tym śmiesznie niskie odszkodowania

Powód edycji: ortografia, literówka; edytował: sebekwolkasos

przez **sterydek** » So, 23 lutego 2013, 18:58

W kole łowieckim pod które należą moje pola to są sami prawnicy, lekarze medyczni i weterynarii i jeszcze nie wiadomo kto. Jak przyjdzie żeby pilnować w nocy to nie ma kto, bo wszyscy do pracy muszą wstać. W soboty polowania i imprezy do rana. To jest główna rola koła łowieckiego pod które należę.

przez **godziu89** » So, 23 lutego 2013, 19:01

to samo u mnie a na dodatek w tym które mnie obejmuje jest sporo emerytów którzy mają spluwy za nie wiadomo ile $$ a jak przyjdzie co do czego nie mogą sobie trafić z 5m (widziałem na własne oczy jak pilnowałem pól)
Są młodzi którzy są z mojej miejscowości ale są w innych kołach (łatwość dostania odstrzałów) chcą przejść do tego koła ale oni nie chcą ich przyjać :/ jest kilku którzy mi pomagają i nielegalnie polują na naszych polach

Powód edycji: ortografia; edytował: sebekwolkasos

Strona WWW · przez **Dziedzio92** » So, 23 lutego 2013, 19:02

Na Dolnym Śląsku przed wojna kazdy gospodarz niemiecki mial strzelbe. Kazdy polowal na zwierzyne. Strzelba sluzyla głównie odstraszaniu ptactwa zeby nie wyjadalo ziarna. Kazdy mogl zastrzelic sarne badz dzika na swoje potrzeby jak ten obżerał pola. Teraz porzadku "pilnuja" mysliwi. Mi sarny zaczely jesc rzepak bo nikt nie dokarmia ich sianem. Zadaniem mysliwego jest dokarmianie zwierzyny dzikiej zeby nie konsumowaly naszych upraw

Powód edycji: ortografia, literówki; edytował: sebekwolkasos

przez **sterydek** » So, 23 lutego 2013, 19:07

Ja też pilnowałem przez kilka nocy kukurydzy, to zajechałem ciągnikiem pod samego myśliwego na pełnym oświetleniu i nie na małym gazie a on spał. Wiec co tu dużo mówić.
Podsyłam linka do filmiku jak dziki zrobiły sobie ucztę za jedną noc.

Powód edycji: dodanie znacznika Youtube; edytował: sebekwolkasos

przez **godziu89** » So, 23 lutego 2013, 19:08

@Dziedzio92 a w jakich miejscach dokarmiają ?? przy polach pewno :/ i tak zwołują zwierzyne w pola, kilka dni temu oglądałem program na TVR o węgierskich myśliwych oni również dokarmiają ale w środku lasu i zwierzyne przeganiają z pól do lasu ( u NAS w Polsce odwrotnie :?:

) a dokarmiają tym czym bezpośrednio nie znajdą na polu czyli ziarnami pszenicy bądz sianokiszonką bądz kiszonką kukurydzianą

Powód edycji: ortografia, literówka; edytował: sebekwolkasos

przez **gonzo** » So, 23 lutego 2013, 20:34

Dlatego mam nadzieję że uruchomimy jakąś inicjatywę w tym kierunku

przez **sebekwolkasos** » So, 23 lutego 2013, 23:49

sterydek napisał(a):W kole łowieckim pod które należą moje pola to są sami prawnicy, lekarze medyczni i weterynarii i jeszcze nie wiadomo kto. Jak przyjdzie żeby pilnować w nocy to nie ma kto, bo wszyscy do pracy muszą wstać. W soboty polowania i imprezy do rana. To jest główna rola koła łowieckiego pod które należę.

To samo jest u mnie. Ja mam pola należące do dwóch kół i na jednym z nich jest więcej zabawy jak pracy a na drugim bardziej się starają, bo tam należy kilku rolników to trochę strzelają. Więcej nie mogą bo tłumaczą że są limity. I takie poletka, co na zdjęciu przedstawiłem to są "magnesy" na dziki. U mnie też jest zbyt dużo dzików, a żeby dostać odszkodowanie to trzeba się dobrze upominać o swoje. Jestem za tym aby rolnik mógł strzelać do zwierzyny co jest u niego na polu.
@gonzo, nie twierdzę że trzeba wszystkie wytłuc. Ja uważam że dzików na moim terenie jest o 80 % za dużo. Te 20 % jakby objąć kontrolą i nie pozwalać zwiększać populacji to może byłoby lepiej. Nóż mi się w kieszeni otworzył jak dowiedziałem że w moje strony przywieźli dziki odłowione w miastach co ludzi się nie boją i śmiało pod zabudowania podchodzą. Sąsiadowi takie dziki zniszczyły pryzmę z kiszonką z kukurydzy. A u mnie na jednym polu zjadły 40 % świeżo zasianego ziarna kukurydzy, co ciekawe to jest pole co jest blisko mojego domu - niczego się nie boją. Grodzenie pól nic nie daje dziki przeskakują te ogrodzenie. To jest trudny temat i tu potrzebne są zmiany w przepisach, które by wprowadzały prawo korzystne dla nas rolników.

przez **sterydek** » N, 24 lutego 2013, 00:33

W sumie ja podlegam pod jedno koło łowieckie, ale jak się kończą granice wioski dookoła są 3 koła łowieckie. Jak dziki się u nas najedzą to idą gdzie indziej i tak nam mówią że nie mogą strzelać.
Ja jak zebrałem kukurydze to jeszcze przez tydzień dziki przychodziły dopóki talerzówką nie przerobiłem pola. Myśliwi mieli praktycznie zwierzynę pod samym nosem, ale ani jeden nie był żeby coś upolować.

Powód edycji: ortografia; edytował: sebekwolkasos

przez **sebekwolkasos** » N, 24 lutego 2013, 00:43

@sterydek, u mnie po koszeniu kukurydzy po rżyskach kukurydzianych terenówkami jeżdżą i wtedy więcej ustrzelą.

Nie muszą chodzić z aut strzelają.

U mnie jeszcze jest problem z łąkami, jak nie ma kukurydzy na polu to biorą się za rycie łąk.

przez **sterydek** » N, 24 lutego 2013, 07:33

No to u mnie tez łąki niszczą, późną jesienią albo wiosna jak nie mają jedzenia. U mnie nie jeżdżą bo najwidoczniej się im nie chce, najdziwniejsze koło łowieckie jakie może być.

przez **marekczarna** » Pn, 25 lutego 2013, 20:01

A Ty godziu89 pod jakie koło podlegasz ??

Własnie u mnie jest podobny problem, ciężko z nimi nawet w sądzie wygrać bo tak jak pisaliście wcześniej kto to tego należy :!:

"Stołówka" dla dzików

"Stołówka" dla dzików

Opis obrazka